95 lat temu wybuchło Powstanie Wielkopolskie. 27 grudnia 1918 roku po płomiennym przemówieniu powracającego do kraju Ignacego Paderewskiego, poznaniacy chwycili za broń i po dwóch miesiącach walk przyłączyli swój region do niepodległej Polski. Jednak często zamiast upamiętnić to zwycięstwo, marginalizujemy je i świętowane jest jedynie jako powstanie lokalne. Błąd.
Nie było w Polsce większego zwycięskiego zrywu narodowego od Powstania Wielkopolskiego. Dzięki niemu odbiliśmy całą prowincję i utrwaliliśmy nasze granice na zachodzie. Dziś znaczenie tego powstania może i nie jest marginalizowane wśród historyków, ale już dla reszty narodu jest jedynie świętem poznańskim.
Powstanie wielkopolskie
Powstanie polskich mieszkańców Prowincji Poznańskiej przeciwko Rzeszy Niemieckiej zaistniałe na przełomie lat 1918-1919. Polacy domagali się powrotu ziem zaboru pruskiego do Rzeczypospolitej umacniającej swoją niepodległość. Wybuchło 27 grudnia 1918 w Poznaniu, w czasie wizyty powracającego do Polski Ignacego Jana Paderewskiego, który w drodze do Warszawy przybył 26 grudnia do Poznania, owacyjnie witany.
Tego samego dnia swoją paradę wojskową na Świętym Marcinie urządzili Niemcy – zrywano polskie i koalicyjne flagi, napadano na polskie instytucje – doszło do zamieszek, w wyniku których wywiązała się walka, podjęta następnie przez oddziały kierowane przez Polską Organizację Wojskową. Powstanie zakończyło się 16 lutego 1919 r. przyłączeniem prowincji do Polski. CZYTAJ WIĘCEJ
za Wikipedią
Co roku 1 sierpnia w większości polskich miast słychać wycie syren. Każdy zatrzymuje się na chwilę. Upamiętnia tych, którzy oddali życie za ojczyznę w Powstaniu Warszawskim. Wszędzie toczą się dyskusje: „czy było warto, czy nie warto”. Niektórzy mówią, że to sprawa tylko warszawska, inni, że ogólnonarodowa. Jednak Powstanie Warszawskie angażuje w dyskusję całą Polskę. Zupełnie inaczej jest z Powstaniem Wielkopolskim, nawet pomimo tego, że jako jedno z nielicznych zakończyło się naszym zwycięstwem.
– Niestety traktuje się te powstanie jako powstanie lokalne. Uroczystości ograniczają się do Poznania i okolic, a szkoda. Dobrze byłony, gdyby wreszcie ta data miała państwowy charakter. Wiem, że w tym roku miał przyjechać prezydent Komorowski, niestety ze względów zdrowotnych się nie stawi. Jednak to już poważny krok, by oddać powstańcom należyty hołd – uważa Wojciech Wiza, poznański adwokat.
Warto przypomnieć, że powstańcy wielkopolscy musieli zmierzyć się z bardzo wymagającym wrogiem. – Pokonaliśmy wojska niemieckie – mówi dr Henryk Bułhak, historyk Polskiej Akademii Nauk. – Traktat wersalski jeszcze nie został podpisany, więc niemieckie wojska, które oficjalnie przegrały I Wojnę, wtedy nie były jeszcze rozbrojone. Zresztą oddziały z którymi walczyliśmy z Rosją wygrały. Nie walczyliśmy z jakimiś niedobitkami, tylko z świetnie wyszkolonymi żołnierzami. Z drugiej strony powstańcy też byli regularnym, dobrze uzbrojonym wojskiem. Całą I Wojnę walczyli po stronie Niemiec – przypomina dr Bułhak.
Historyk podkreśla, że świetnie wyszkolone wojska Wielkopolan należy uznać za olbrzymi sukces. Dr Bułhak mówi, że świadczy to o tym, iż Poznaniacy potrafili się świetnie zorganizować i dlatego szybko pokonali wroga. Zdaniem naukowca to Powstanie mogłoby służyć za wzór dobrze zorganizowanego zrywu.
– Niestety z niewiadomych względów stało się tak, że nasze powstanie jest regionalizowane – opowiada nam Wojciech Fibak, wybitny polski tenisista, który pochodzi z Poznania. – Nawet wydarzenia z 1956 roku są bardziej rozpoznawalne w kraju, niż to zwycięskie powstanie. A warto, by to była sprawa ogólnopaństwowa i każdy tę datę świętował. W końcu to dosyć ważny kawałek naszej historii – uważa Fibak.
Prawnik Wojciech Wiza rozważa nad tym, dlaczego Powstanie Wielkopolskie nie jest obchodzone na skalę krajową. Poza regionalizacją tego wydarzenia zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. Jego zdaniem nie tylko umiejscowienie powstania, ale także pora roku sprawują, że nie jest ono odpowiednio upamiętnione.
– Mamy dopiero co Święta za pasem, Sylwester lada dzień, ludzie myślą przeważnie o tym. Powstanie wybuchło w odpowiednim czasie na zwycięstwo. ale nie by zostać upamiętnionym. Nie zapominajmy także o tym, że o tej porze roku na ogół jest zimno, co powoduje, że ludzie niechętnie opuszczają swoje domy. Z drugiej strony, skoro ludzie mają czas upamiętniać stan wojenny 13 grudnia, czyli smutne wydarzenie, to mogliby uczcić również wydarzenia zwycięskie – uważa mecenas Wiza.