Na papierze toaletowym ksiądz dopatrzył się baranka wielkanocnego.
Na papierze toaletowym ksiądz dopatrzył się baranka wielkanocnego. Fot. Screen ze strony producenta

Emerytowany proboszcz parafii św. Krzyża przekonywał swoich parafian, że fiński producent papieru toaletowego atakuje Kościół i znieważa katolików, bo na jego wyrobach jest wytłoczona podobizna baranka. I o ile niemal wszyscy widzą tam zwykłe zwierzątko, to ks. Stanisław Szyszka jest przekonany, że to Baranek Boży, a używanie papieru to znieważanie religii.

REKLAMA
"Chorobliwą paranoją" nazywa prof. Zbigniew Nęcki słowa ks. Stanisława Szyszki, emerytowanego proboszcza jednej z zakopiańskich parafii. Kapłan podczas kazania w Nowy Rok przekonywał, że producent papieru toaletowego Lambi atakuje i znieważa katolików – podaje "Gazeta Krakowska". Dowodem na to ma być podobizna Baranka Bożego wytłoczona na produktach firmy.

Ksiądz nie wycofuje się jednak ze swoich słów. - Rzeczywiście, pokazywałem papier toaletowy, na którym widnieje wizerunek Baranka Bożego - mówi. - Przyniosła mi go na plebanię jedna z parafianek, także mocno zbulwersowana tym faktem! Kapłan zauważa, że na papierze są dwa baranki. - Jeden z nich ma podkulone nóżki i jest pokazany wraz z baziami wielkanocnymi, a drugi stoi - ciągnie. - Oba wizerunki żywcem przypominają baranki wielkanocne z gipsu, które wiele osób ma w domu. CZYTAJ WIĘCEJ

Źródło: "Gazeta Krakowska"

Jednak baranki znajdujące się na papierze toaletowym nie mają żadnych atrybutów związanych z Wielkanocą czy chrześcijaństwem. Ksiądz jednak pozostaje przy swoim. Wspomniany już prof. Nęcki, psycholog społeczny z UJ ocenia, że interpretację księdza Szyszki będzie podzielała tylko niewielka grupa wiernych.
Kilka miesięcy wcześniej proboszcz jednej z gdańskich parafii postanowił wyedukować rodziców dzieci przychodzących do jego kościoła i jedno z kazań poświęcił na pokazanie jak niebezpieczne są tak popularne zabawki jak Hello Kitty, Pokemony, Barbie czy Harry Potter. Tłumaczył, że nazwa popularnego kotka to proste odniesienie do piekła (Hell-o-Kitty), a brak ust to symbol tego, jak łatwo można zmusić do milczenia dzieci.

Źródło: "Gazeta Krakowska"