
Emerytowany proboszcz parafii św. Krzyża przekonywał swoich parafian, że fiński producent papieru toaletowego atakuje Kościół i znieważa katolików, bo na jego wyrobach jest wytłoczona podobizna baranka. I o ile niemal wszyscy widzą tam zwykłe zwierzątko, to ks. Stanisław Szyszka jest przekonany, że to Baranek Boży, a używanie papieru to znieważanie religii.
Ksiądz nie wycofuje się jednak ze swoich słów. - Rzeczywiście, pokazywałem papier toaletowy, na którym widnieje wizerunek Baranka Bożego - mówi. - Przyniosła mi go na plebanię jedna z parafianek, także mocno zbulwersowana tym faktem! Kapłan zauważa, że na papierze są dwa baranki. - Jeden z nich ma podkulone nóżki i jest pokazany wraz z baziami wielkanocnymi, a drugi stoi - ciągnie. - Oba wizerunki żywcem przypominają baranki wielkanocne z gipsu, które wiele osób ma w domu. CZYTAJ WIĘCEJ
Jednak baranki znajdujące się na papierze toaletowym nie mają żadnych atrybutów związanych z Wielkanocą czy chrześcijaństwem. Ksiądz jednak pozostaje przy swoim. Wspomniany już prof. Nęcki, psycholog społeczny z UJ ocenia, że interpretację księdza Szyszki będzie podzielała tylko niewielka grupa wiernych.
Źródło: "Gazeta Krakowska"

