– Wina Pana Boga, że mamy taki klimat. Wszystko w jego rękach. Co Bieńkowska miała powiedzieć? Prawdę powiedziała. Nie kłamała – w taki sposób Lech Wałęsa skomentował słowa minister Elżbiety Bieńkowskiej, która zwracając się do pasażerów opóźnionych pociągów, powiedziała: "sorry, mamy taki klimat". Były prezydent podkreślił, że Bieńkowska "to twarda baba od roboty", która cieszy się jego uznaniem.
W wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej" Lech Wałęsa zauważył, że wicepremier mogła owijać sprawę opóźnionych pociągów w bawełnę, ale wolała otwarcie powiedzieć to, co myśli. – Widocznie jest podobnego charakteru jak ja. To twarda baba od roboty, a nie od okrągłych, gładkich słówek. Bieńkowska ma moje uznanie. Nie powinna się wycofywać się swoich słów – zaznaczył były prezydent.
Wałęsa poruszył także temat Bartosza Arłukowicza, którego dymisji domaga się PiS, Według niego odwołanie aktualnego ministra zdrowia niczego nie zmieni. Potrzebna jest bowiem reforma całego systemu, a nie pojedyncze przetasowania personalne.
– Przecież to nie przez Arłukowicza umierają czy chorują ludzie. Czy on chce, żeby dzieci umierały? To są pojedyncze bolesne przypadki, które mogłyby się zdarzyć, kiedy rządziłby każdy inny rząd. Będą się zdarzać takie tragiczne przypadki. Jesteśmy w trakcie reorganizacji i reformy służby zdrowia – zauważył noblista.
W rozmowie nie mogło oczywiście zabraknąć tematu katastrofy smoleńskiej. Wałęsa uważa, że katastrofa "to była bardzo wysoka cena za mieszanie do polityki świętych spraw". Jego zdaniem opinia publiczna powinna poznać zapis ostatniej rozmowy telefonicznej braci Kaczyńskich.
– Przecież o kotkach nie mówili. Kiedy generałowie i piloci nie chcieli zgodzić się na wykonanie polecenia, mieli poważniejsze rzeczy do rozmowy. Czy lądować, czy nie? Czy przymuszać do lądowania, czy nie. Takie sprawy musiały być poruszane w tej rozmowie, a nie zdrowie matki. Niech treść tej rozmowy w końcu zostanie opublikowana. Poznamy odpowiedzialność ludzi za katastrofę i dowiemy się, kto ponosi winę za tragedię – powiedział Wałęsa.