Dziennikarze brytyjskiego Channel Four nakręcili dokument na temat życia seksualnego byłego libijskiego dyktatora Muamara Kaddafiego. Dokumentaliści dotarli nie tylko do ofiar tyrana, ale także pokazali sekretne pomieszczenia, w których miał je gwałcić. To wstydliwa twarz libijskiej dyktatury, o której mało kto w kraju jest gotów rozmawiać.
Dla mieszkańców Libii seksualne ekscesy ich byłego dyktatora Muamara Kaddafiego były tematem wstydliwym. Dlatego dopiero dwa lata od śmierci tyrana i zakończenia wojny domowej ujawniono kolejne, tragiczne oblicze jego rządów. W przeciągu 42 lat panowania przy pomocy swoich ochroniarzy zniewolił i zgwałcił setki, jeśli nie tysiące młodych kobiet, które następnie w okrutny sposób porzucał.
Większość ofiar Kaddafiego to dziewice, porwane z liceów i uczelni. Dyktator trzymał je w różnych kryjówkach. Jedna mieściła się na uniwersytecie Trypolisu, inne w jego licznych pałacach. W tych odizolowanych miejscach dziewczyny były zmuszane do oglądania pornografii. Po to, by wiedziały, jak zadowolić dyktatora.
Następnie młode dziewczyny, z których najmłodsza miała 14 lat były badane pod kątem różnych chorób przez ginekologa. Jeśli lekarz nie miał zastrzeżeń, trafiały one w ręce okrutnego dyktatora, który je regularnie bił i gwałcił. Te, którym udało się uciec, często padały ofiarą swoich głęboko wierzących muzułmańskich krewnych, którzy by ratować rodzinę przed hańbą, zabijali je.
W Libii powszechnie wiedziano o ekscesach dyktatora. Kaddafi sam wybierał swoje ofiary. Zaczynało się od jego wizyty w szkole, bądź na uczelni. Po spotkaniu wskazane dziewczyny głaskał po głowie. Po kilku godzinach funkcjonariusze sił bezpieczeństwa pojawiali się u nich w domu i zabierali je w odizolowane miejsce.
Brytyjski Channel Four po raz pierwszy pokazał światu, jak wyglądało miejsce, w którym dyktator wykorzystywał swoje ofiary. W jednym pomieszczeniu można znaleźć podwójne łóżko, rozświetlone pomarańczową lampą, a także jacuzzi. Wszystko to w stylu z lat 70.
Bardziej przerażający jest pokój obok. Jest to sala ginekologiczna z pasami, do których można przywiązać ofiarę. To tu lekarze sprawdzali, czy porwane dziewczyny nie mają żadnych chorób wenerycznych, a także przechodziły aborcje, jeśli stwierdzono, że są one w ciąży z dyktatorem.
Kaddafi stworzył cały łańcuch osób, które wykorzystywały kobiety. Jeśli ofiary zaczęły go nudzić, przekazywał je swoim synom. Ci następnie przekazywali je dalej do oficerów i wyższych urzędników państwowych. Na sam koniec dziewczyny zostawiano na śmierć w parkach czy na wysypiskach śmieci.
Jedna z ofiar Kaddafiego, która po siedmiu latach zniewolenia uciekła, opowiedziała dziennikarzom o historii swojego uprowadzenia. Zaczęło się od wizyty trzech przedstawicielek dyktatora, które wezwały ją, by wręczyła mu kwiaty. Jednak zamiast kwiatów przygotowano ją do spotkania z despotą. Kaddafi czekał na nią na łożu. Nagi. Kiedy próbowała uciec, złapały ją żołnierki i wepchnęły z powrotem na łoże. Dyktator był pod wpływem alkoholu i kokainy. Do tego zażył viagrę. – On zgwałcił moje ciało i wbił nóż w moją duszę. To ostrze nigdy nie wyjdzie ze mnie – mówiła ofiara Kadafiego.
Owa kobieta jako jedna z nielicznych zgodziła się opowiedzieć swoją historię dziennikarzom Channel Four. Władze Libii wciąż próbują ukryć fakt, że przez 42 lata rządów Kaddafi okrutnie wykorzystywał młode kobiety. By uzyskać dostęp do samych sekretnych pomieszczeń dyktatora, dziennikarze musieli negocjować kilka miesięcy. Dla Libii to wciąż wstydliwa karta historii.