Zagadnienia związane z gender i skomplikowaną ludzką seksualnością nie przestają rozpalać zmysłów posłanki Krystyny Pawłowicz. Kolejny raz z jedyną w swym rodzaju swadą mówiła o tym w weekend w Zabrzu. Jednym z głównych tematów wykładu polityk Prawa i Sprawiedliwości okazały się rozważania o tym, czy... seks analny to dowód prawdziwej miłości.
- Czy współżycie do odbytu to jest miłość? - zastanawiała się prof. Krystyna Pawłowicz podczas spotkania z wyborcami Prawa i Sprawiedliwości w Zabrzu. Posłanka wcześniej dała jednak do zrozumienia, że to raczej pytanie retoryczne. Seks analny w jej opinii to bowiem główny wyznacznik związków między homoseksualistami. - Spotkałam się kiedyś w jednym z programów telewizyjnych z Kidawą-Błońską. I ona zaczęła opowiadać, że homoseksualistów należy wspierać, bo między nimi jest miłości. Odpowiedziałam - jaka miłość? - wspominała.
Krystyna Pawłowicz na Śląsku wróżyła również wyjątkowo szybką ewolucję akceptowanych w społeczeństwie upodobań seksualnych. Jej zdaniem, homoseksualizm niewiele różni się do zoofilii i wkrótce także zboczeńcy będę domagali się tolerancji. - To teraz nawet z kozami, małpami itd. będzie można uprawiać seks? Skoro baba z babą lub chłop z chłopem mogą, to czemu nie? - grzmiała pani profesor.
Ci, którzy mieli ochotę na zgłębienie tej pikantnej tematyki, nie mogli jednak liczyć na możliwość zadania pytań posłance PiS. Również w Zabrzu organizatorzy spotkania z politykiem PiS skorzystali z dobrze znanej już zasady, że "pytania od publiczności" zadaje się z wcześniej przygotowanych kartek...