
Wielu ludziom wydaje się, że bieganie to taka prosta czynność. Wychodzisz z domu, ruszasz, robisz ileśtam kilometrów, kończysz, wracasz. Nic bardziej mylnego. Ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z bieganiem, już na starcie popełniają błędy, które mogą mieć poważne konsekwencje. NaTemat prezentuje krótką ich listę. Przeczytajcie, a będziecie wiedzieli czego się wystrzegać.
Przed biegiem zaleca pić soki. W czasie zawodów napój izotoniczny, ewentualnie wodę. Ale nie za wcześnie i nie za wiele. Podczas maratonu nie powinno się sięgać po płyn przed ósmym kilometrem. "Jak biegłem kiedyś w maratonie bostońskim, młoda dziewczyna piła co chwilę bardzo dużo wody. Umarła na trasie" - wspomina.
9. Bieganie na czczo - Jasiński rozmawiał kiedyś ze swoją znajomą. Narzekała, że dopiero zaczęła trenować, ale już po kilkunastu minutach biegu w ogóle nie ma siły. Chwilę później dowiedział się, że przed treningiem w ogóle nie jadła. I wszystko stało się jasne. - Ludzie jadą po skrajnościach. Albo tak jak ona nie jedzą nic przez dłuższy czas, albo też wpychają coś w siebie tuż przed treningiem. A przecież najefektywniej jest spożyć coś na 2-3 godziny przed wybiegnięciem. Chyba że biega się rano. Organizm przede wszystkim potrzebuje węglowodanów. Jakiś makaron, jakieś dwa banany. Zależy od człowieka, bo każdy reaguje nieco inaczej - słyszę od Jasińskiego.

