!["Jack Strong" wchodzi do kin. Wraca pytanie: Czy Ryszard Kukliński był bohaterem, czy zdrajcą? [opinie]](https://m.natemat.pl/af132dd2edea778d1a2225cc4ed239e2,1500,0,0,0.jpg)
Film "Jack Strong" Władysława Pasikowskiego, który miał we wtorek uroczystą premierę, opowiada o czasach bohaterów. O miłości do ojczyzny, poświęceniu i zdradzie. I jak to w podzielonej Polsce bywa, osoba uważana przez jednych za bohatera, dla drugich będzie okrytym hańbą zdrajcą. Film Pasikowskiego nie tylko pokazuje poświęcenie Polaków dla ojczyzny, ale również rozgrzebuje nieco zapomniane już kontrowersję. Te zaś na nowo budzi osoba pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, pomimo jego rehabilitacji w 1997 roku. O to, jak oceniają działalność najsłynniejszego polskiego szpiega, zapytaliśmy sześć znaczących dziś i wtedy osób.
Redakcja nie przychyla się do żadnej z zamieszczonych poniżej opinii. Postać pułkownika Ryszarda Kuklińskiego każdy powinien ocenić samodzielnie i wymaga to głębszego zapoznania się z jego historią.
Władysław Frasyniuk - działacz opozycji w PRL
Nie ma prostej odpowiedzi na pytanie, zdrajca czy bohater. Pułkownik Kukliński ma to szczęście, że nakręcono o nim film i być może stanie się wzorcem do naśladowania dla młodzieży, a takim nie powinien być.
Gen. Gromosław Czempiński - Były szef Urzędu Ochrony Państwa
Nie mogę powiedzieć, aby w naszym środowisku, ta postać budziła jakikolwiek entuzjazm. W środowisku ludzi, którzy zajmowali się takim zawodem, jak ja, czyli byli agentami, oficerami wywiadu, zdrada zawsze jest zdradą. Kukliński rozpoczął współpracę z wywiadem amerykańskim w czasie, gdy wszyscy myśleli, że Polska ma nowy rozdział, nowe odbicie. Przyszedł Gierek, a opozycji praktycznie nie było.
Zbigniew Bujak - działacz opozycji w PRL
Najbardziej ogólna odpowiedź moja i wielu innych działaczy i ekspertów "Solidarności" jest taka, że Kukliński jest bohaterem, ale amerykańskim. Ale my kochamy bohaterów amerykańskich i nie mamy nic przeciwko nim. On nie nam pomagał wygrać z systemem, on pomagał Amerykanom. Ale czy dobrze że to robił? No bardzo dobrze.
Aleksander Makowski - Były oficer wywiadu, kolokwialnie - szpieg
Do oceny pułkownika Kuklińskiego trzeba podejść od kilku stron tej sprawy. Jeśli chodzi o aspekt prawny, a jestem prawnikiem z wykształcenia, to sprawa jest dosyć prosta. Był agentem obcego wywiadu czyli popełnił przestępstwo szpiegostwa art. 130 § 1 ze wszystkimi konsekwencjami.
Jerzy Urban - w latach 1981–1989 rzecznik prasowy Rady Ministrów
Kukliński był i zdrajcą, i bohaterem, ponieważ gdyby go w Polsce złapano, to by wisiał. Współpracował z wywiadem kraju, który miał wycelowane rakiety w Polskę i tego nie zmienił. Przedstawiał się jako patriota i zwolennik NATO, ale nie wsparł opozycji informacją, że buduje się stan wojenny. Zresztą zapewne nie mógł, bo był już w rękach amerykańskiego wywiadu i nie miał żadnej samodzielności.
Leszek Miller - Przewodniczący SLD
Osobiście pułkownika Kuklińskiego poznałem w 1998 r. podczas mojej oficjalnej wizyty w USA. Rozmawialiśmy prawie trzy godziny. Pamiętam, że urzekł mnie wtedy swoją skromnością. Nie był typem celebryty. Jednak nigdy nie oceniałem go w kategoriach zdrajcy, czy bohatera. Nie mnie jest to oceniać.
