Od kilku dni jedną z najpopularniejszych wiadomości w polskiej sieci jest kontrakt, który ze znaną wytwórnią pornograficzną Brazzers podpisała pierwsza Polka. O Natalii Starr (a właściwie Katarzynie Tyszce, bo tak brzmi jej prawdziwe nazwisko) pisze się dziś niczym o pierwszych Polakach w Hollywood. Najwięcej pochwał składają tabloidy, a w internetowych komentarzach widać, że nie brakuje dumnych fanów. Czy takiej kariery naprawdę można jednak szczerze gratulować, a może i zazdrościć?
O tym, jak wyglądają kulisy pracy w branży pornograficznej rozmawiamy z 29-letnią Anetą, która dziś prowadzi w Trójmieście prężnie działającą firmę, ale przez prawie osiem lat zarabiała na jej założenie uprawiając seks przed obiektywem kamery.
"Natalia Starr podpisała kontrakt z Brazzers" - to ostatnio jeden z najważniejszych newsów nawet w całkiem poważnych serwisach informacyjnych. Natalia staje się gwiazdą, celebrytką. Zasłużenie?
Aneta, była aktorka pornograficzna: Nigdy nie przypuszczałabym, że kontrakt z Brazzers to osiągnięcie jakiegoś szczytu. W amerykańskich mediach sporo uwagi poświęca się dziś gwiazdom porno, ale o Sashy Gray, Stoi, czy Jamesie Deenie mówią raczej, gdy to własnie kontrakty z Brazzers zamieniają na coś bardziej ambitnego. A takie zamieszanie, jak wokół Natalii Starr sprawia, że młode dziewczyny na pewno zaczynają myśleć, czy takie produkcje nie są sposobem na karierę. To ja od razu odpowiem - nie są!
Na pewno? Rozmawiamy w biurze twojej firmy w biurowcu w środku Gdyni. Skąd miałaś kapitał na ten biznes?
Oczywiście, że z porno, ale to raczej efekt uboczny. Gdy odeszłam z tej branży, musiałam znaleźć jakieś zajęcie. A kiedy w sieci można znaleźć twoje zdjęcia z dwoma penisami w różnych otworach ciała, to raczej odpada praca w urzędzie albo przedszkolu. Tamto zajęcie pozwoliło mi spokojnie skończyć studia, więc postanowiłam wykorzystać wiedzę zawodową.
Brzmi niczym opowieść ludzi, którzy szybko dorobili się w korporacji. i uciekli na swoje..
Wiele wytwórni pornograficznych i agencji modelek to serio korporacje. No, ale wszystkim dziewczynom, którym mogłaby imponować tak podobno brawurowa kariera Natalii Starr chciałabym przypomnieć czym jest taki Brazzers. Moje drogie, mówimy o globalnych produkcjach głównie traktujących o spuszczaniu się na twarz, albo podwójnej penetracji. To wszystko bywa fajne, ale raczej z podczas zabaw z chłopakiem, a nie kiedy trzeba na planie wystawiać tyłek do penetracji przez kilkanaście dni. To po prostu niszczy.
Wydaje się jednak, że największe gwiazdy branży erotycznej mają niezwykle silną psychikę. Sama wspominasz o Sashy Gray, która nagrywała najostrzejsze produkcje, a ma status prawdziwej gwiazdy.
Tylko, że ja nie mówię tylko o psychice, a organizmie. Ostatecznie postanowiłam zerwać z branżą, gdy odradził mi to lekarz. Nie wchodząc w szczegóły, ale... Jest teraz moda na seks analny i ja dużo produkcji z taką fabułą przyjmowałam. Tymczasem to nie pozostaje bez wpływu na zdrowie. Wcześniej miałam problemy gastryczne związane z przyjmowaniem zbyt dużej ilości spermy. Trzeba o tym mówić wprost, bo ludzie myślą, że aktorzy porno muszą po prostu być bezpruderyjni i tyle. A to jest wyniszczająca organizm, ciężka praca. W której nawet najlepiej opłacani nie mają dublerów.
Gdy wchodziłaś w ten świat nie miałaś o tym pojęcia?
Żadna dziewczyna nie ma pojęcia, póki w tym nie siedzi. Ja zaczęłam klasycznie. Nikt mnie nie nie porwał, nie zmuszał, nie oszukał. Byłam tylko trochę zbyt naiwna i chyba zbyt odważna.
Jak doszło do tego pierwszego razu przed kamerą?
Wkręciłam się do agencji modelek, a że miałem od zawsze obfity biust, to szybko zaczęły przychodzić propozycje aktów. Najpierw obnażałam same piersi, a potem był tzw. "full frontal". Zaproszenie od "Playboya" jednak wciąż nie przychodziło. Znajomy fotograf zaproponował tymczasem sesję z partnerem. To było dla jakichś Szwedów, o wiele lepiej płatne niż wszystko wcześniej.
To zdaje się też klasyczne, że porno wciąga ze względu na relatywnie duże pieniądze.
Typowe jest to, że pornografia wciąga niespodziewanie. To ciągłe przekraczanie kolejnych granic. I to bywa nawet fajne. Ta moja pierwsza sesja polegała właściwie na udawaniu seksu, była erotyczna, nie pornograficzna. Przed fotografem przyjmowaliśmy pozy kochanków. Tylko, że po sesji ja byłam po prostu cała mokra. Z tym modelem kochaliśmy się w toalecie studia, zaraz jak skończyliśmy robotę. Zresztą zawsze lubiłam seks i nigdy tego nie ukrywałam. Żeby nie było wątpliwości, lubię do dziś.
Parę tygodni później to właśnie tamten chłopak zadzwonił do mnie z propozycją, że możemy zarobić naprawdę dobre pieniądze jeśli powtórzymy nasze igraszki przed kamerą. Najpierw go wyśmiałam, ale potem zaczęłam analizować za i przeciw. Wtedy więcej było za. W końcu i tak miałam w portfolio pełno nagości, a ten facet działał na mnie zniewalająco. Gdy już byliśmy przed kamerami wszystko było dla takiej młodej cizi świetną zabawą. Było miło, w porządku i do tego za świetną kasę.
I cały czas było ci tak dobrze, że o odejściu zadecydowały tylko problemy ze zdrowiem?
Nie, one były świetnym pretekstem, by coś zmienić. O tym, że to nie jest sposób na życie zaczęłam natomiast myśleć po raz pierwszy, gdy pojawiło się zbyt dużo narkotyków. Bo prawda jest taka, że pewnych rzeczy nie da się właściwie bez nich zrobić.
Tak przełamuje się w pornografii niechęć przed stosunkiem z innym aktorem?
Aktorem, a często aktorami. Jak masz wybór uprawiać seks z pięcioma facetami, którzy odwiedzą wszystkie twoje zakamarki i potem mają finiszować na twarzy, to wolisz robić to po amfetaminie niż na trzeźwo. Nie zawsze jest też tak, że producent i reżyser to bezpruderyjni dżentelmeni. W Holandii nagrywałam filmy z dziewczynami, które były po prostu ofiarami handlu ludźmi. Ja byłam na legalnym kontrakcie, kasę za ich występ brała mafia. Po twarzy dostawałyśmy jednak po równo.
Przemoc to norma?
Nie wszędzie, ale przemoc i narkotyki sprawiają, że nawet jak nie masz oporu przed ekipą, lubisz seks, to i tak stajesz się śmieciem.
Można się z tego skutecznie wyrwać?
Jestem na to najlepszym dowodem. Nawet jeśli zajedzie się w to wszystko bardzo głęboko, nie jest to droga bez wyjścia. Na pewno w innej sytuacji są dziewczyny, które mają nad sobą jakąś mafię. Jednak większość tych, które ja znałam, robiły to wszystko z własnej woli. Właśnie ze względu na marzenia o sławie - niczym tej, którą dziś ma Natalia Starr. No i oczywiście dla pieniędzy. I to jest klucz. Jeśli w porno pracujesz długo, to naprawdę trudno nie zaoszczędzić wystarczającej ilości pieniędzy, by nie wystartować z zupełnie nowym życiem.
Sztuka i erotyka, owszem. Ale sztuka i pornografia? Teoretycznie tam, gdzie kończy się jedna, zaczyna się druga i nijak połączyć się ich nie da. Pytanie zatem, którędy przebiega ta nieprzekraczalna granica? CZYTAJ WIĘCEJ
Orgazm za orgazmem i inne mity na temat seksu promowane przez pornografię
Przychodzi facet do seksuologa i mówi, że cierpi na przedwczesny wytrysk. A ile trwa stosunek? 10 minut... O tym jak pornografia może wpływać na nasze życie seksualne pisze edukatorka Pontonu i seksuolożka Marta Kołacka CZYTAJ WIĘCEJ