Zima na studencką kieszeń. Co mają w ofercie studenckie biura podróży?
Remigiusz Borczyk
15 lutego 2014, 18:21·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 lutego 2014, 18:21
Organizują majówki, wyjazdy sylwestrowe, wakacyjne wyjazdy i wypady zimowe. Przede wszystkim dla studentów, ale nie tylko. Sprawdzamy oferty studenckich biur podróży, bo chociaż ferie są już na ostatniej prostej, to zimowy repertuar nie kończy się wraz z ich końcem.
Reklama.
Planowanie zimowej oferty zaczyna się wtedy kiedy jest jeszcze ciepło. Turystyka studencka.pl swój lutowo-marcowy katalog ma dopięty we wrześniu, maksymalnie w październiku. A w listopadzie są już pierwsze rezerwacje, indywidualne i grupowe. – Zdarza się, że zgłasza się do nas grupa 15-sto, a nawet 18-sto osobowa, ale zdarzają się też pojedyncze osoby. – mówi Arkadiusz Kobus z biura Turystyka Studencka.pl – Jak ktoś się zgłasza w pojedynkę, to i tak już w autokarze poznaje nowych znajomych. Zwłaszcza, że trafia na podobnych sobie. Studenckie biura podróży organizują wypady przede wszystkim dla studentów, ale nie jest to zasada której kurczowo się trzymają. – Na pewno uczestnik zabawy musi mieć skończone 18 lat. – tłumaczy Tomek Bukowski z biura Zima Studenta.pl - Jeśli nie ma, musi mieć zgodę rodziców.
Najbardziej oblegany turnus właśnie się zaczął, bo teraz studenci mają jeszcze zimową przerwę i chcą się rozerwać po sesji egzaminacyjnej i przed kolejnym semestrem nauki. Bardzo popularne są także wyjazdy tuż po zakończeniu sezonu, kiedy śniegu jest jeszcze w bród, a skipassy są za darmo. Jeżeli pomysł wypadu na narty lub snowboard dopiero się u was pojawił, to nic straconego – wolnych miejsc jest jeszcze pełno i jest z czego wybierać.
Zimowy repertuar nie zmienia się tak bardzo jak ten letni, ale studenckie biura podróży co roku, dla efektu świeżości, wprowadzają nowości. W tym roku taką nowością w Zimie Studenta.pl jest samolotowy wyjazd na ,,KaukaSKIe białe szaleństwo do Gruzji’’. Oprócz tego można pojechać do popularnego wśród Polaków włoskiego Livigno, do francuskiego Puy Saint Vincent oraz pośmigać w dolinie Lungau w Austrii. Biuro Studenckie Wyjazdy.pl w tym roku organizuje wypad do francuskiego Risoul oraz La Foux, a także do trzech włoskich miejscowości: Marilleva, Cogolo oraz Mezzana. Jeżeli na zimowy wypad chcecie wyjechać z biurem SnowShow to wolne miejsca są jeszcze na wyjazdy w marcu do Risoul we Francji oraz do Montafon w Austrii, w tym na imprezę kończącą sezon The Final Ride. Miejsca ma jeszcze w swojej ofercie Student Travel – na słowacki Chopok oraz do Val di Sole we Włoszech. Z kolei Turystyka Studencka.pl zabiera spragnionych białego szaleństwa we włoskie Dolomity, do francuskich Les 2 Alpes, a także do Szwajcarii.
Francja to najdroższa ze studenckich opcji – 7-dniowy wyjazd to koszt 1300-1600 złotych, ale w cenie jest już 6-dniowy skipass. Za wyjazd do Włoch trzeba zapłacić 1000-1100 złotych, do Austrii 1300 złotych, a na Słowację 700-800 złotych, ale we wszystkich tych z pozoru tańszych niż Francja opcjach w środku sezonu trzeba dołożyć 150-200 euro na karnet na zjazdy. Zazwyczaj cena studenckiego wyjazdu obejmuje zakwaterowanie, dojazd autokarem oraz opiekę pilota/rezydenta. Czasami zdarza się tak, że w cenie jest wyżywienie oraz ubezpieczenie.
W tradycyjnych biurach podróży za podobny wyjazd zapłacimy więcej. Jednym z powodów jest to, że na wyjazdy wybierają się bardzo liczne grupy, a wtedy łatwiej o zniżki na przejazd i zakwaterowanie. Drugi powód to sprawdzone, zaufane miejscówki i ich właściciele, którzy w ramach lojalności oferują tańsze opcje. Trzeci i ostatni powód to studencki standard. – Nie są to super ekskluzywne, pięciogwiazdkowe hotele – mówi Tomek Bukowski z Zima Studenta.pl - To wygodne, przytulne apartamenty, w sam raz na studencki wyjazd ze znajomymi.
Zresztą nie ma zbyt wiele czasu na siedzenie w pokojach. Od rana do późnego popołudnia studenci szaleją na stokach. Po południu jest zazwyczaj to na co Francuzi mają osobny termin ,,apres-ski”: imprezy integracyjne i karaoke, w polskich warunkach – kulig i ognisko, a na Słowacji – baseny termalne.