Skazany za zabójstwo 77 osób Anders Breivik grozi strajkiem głodowym. Czuje się prześladowany przez więzienne władze, które nie chcą wymienić jego konsoli do gier Playstation 2 na Playstation 3. Twierdzi także, że kieszonkowe, które otrzymuje, nie wystarcza nawet na pocztowe znaczki.
Norweg, który w 2011 roku dokonał masakry na wyspie Utoya oraz zdetonował bomby w centrum Oslo, dziś sam czuje się ofiarą, o czym poinformował w liście do agencji AFP. Breivik chce mieć nie tylko nowszą konsolę, ale oczekuje także dostępu kilku gier dla dla dorosłych, które będzie mógł wybrać samodzielnie.
Warunki więzienne to zdaniem Andersa Breivika prawdziwe tortury, stąd jego prośba o polepszenie bytu. Brakuje mu komunikacji ze światem zewnętrznym, a przyznane kieszonkowe uważa za zbyt niskie. Uporczywe, zdaniem Breivika, są również codzienne przeszukania. Nie podoba mu się także to, że zamiast z komputera musi korzystać ze starej maszyny do pisania.
List został napisany przez Breivika już 29 stycznia. - Głodówka nie skończy się, dopóki minister sprawiedliwości Anders Anundsen i szef norweskiej służby więziennej nie przestaną traktować mnie gorzej od zwierzęcia - napisał skazaniec. Trudno stwierdzić, czy to szczyt bezczelności ze strony Breivika, czy kolejna próba zwrócenia uwagi na swoją osobę.
Kilka miesięcy temu ukazała się inna, lecz równie szokująca wiadomość dotycząca Andersa Brevika. Norweg będzie studiował korespondencyjnie nauki polityczne. Nie będzie miał zaś bezpośredniego kontaktu z wykładowcami.
Rektor uniwersytetu przyznaje, że "pojawiły się wątpliwości", ale mimo to jego podanie rozpatrzono pozytywnie. Władze uczelni wyjaśniają, że każdy obywatel ma prawo do nauki. Zaznaczono jednocześnie, że Breivik nigdy nie pojawi się na kampusie.
Breivik co prawda nie spełnił wszystkich wymagań rekrutacyjnych, ale zdecydowano się pozwolić mu na rozpoczęcie części kursów. Wszystko oczywiście na koszt tamtejszych podatników.