Prezydent Turcji  Abdullah Gul podpisał kontrowersyjną ustawę, która – jak przekonuje opozycja – zmierza do ocenzurowania internetu
Prezydent Turcji Abdullah Gul podpisał kontrowersyjną ustawę, która – jak przekonuje opozycja – zmierza do ocenzurowania internetu Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta

Turecki rząd będzie mógł blokować strony internetowe bez nakazu sądowego, a tamtejsi dostawcy internetu będą musieli gromadzić dane dotyczące sieciowej aktywności swoich klientów. Tak mówi podpisana we wtorek przez prezydenta Abdullaha Gula ustawa. Opozycja uważa, że nowe prawo zagraża tureckiej demokracji. W ciągu ostatnich godzin prezydent stracił… 80 tysięcy „followersów” na Twitterze.

REKLAMA
Podpisana przez Abdullaha Gula ustawa daje rządowym instytucjom prawo do blokowania tych treści, które uznały za nielegalne lub "naruszające prywatność". Urzędnicy nie będą musieli posiadać nakazu sądowego. Nowe regulacje mówią wprawdzie, że po zablokowaniu strony lub stron sprawa ma zostać rozpatrzona przez sąd, ale przeciwnicy prezydenta oraz premiera Recepa Erdogana (obaj wywodzą się z rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju) i tak mówią o „cenzurowaniu internetu”. Według nich władze chcą „oczyścić” sieć przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi (te odbędą się 2 sierpnia)
Ustawa nakłada także na dostawców internetu obowiązek przechowywania danych dokumentujących sieciową aktywność klientów przez okres dwóch lat. W razie potrzeby dane mają być przekazywane władzom. Prezydent Gul zaznaczył, że skłonił rząd do przerobienia dwóch artykułów kontrowersyjnej ustawy, ale opozycja, w tym Republikańska Partia Ludowa, uważa jednak, że zmiany mają charakter kosmetyczny.
Aby dać wyraz swojemu niezadowoleniu, część tureckich internautów zorganizowała akcję „cenzurowania cenzora”. W jej ramach osoby śledzące prezydenckie konto na Twitterze mają przestać je obserwować. Tureckie media poinformowały, że Gul stracił w krótkim czasie prawie 80 tysięcy „followersów”. Ich aktualna liczba wciąż jest jednak imponująca i lokuje się na poziomie 4,3 mln.