Link do Flappy Smoleńsk od kilku dni rozchodzi się na Facebooku i Twitterze w zawrotnym tempie. Równie szybko w polskiej sieci rozkręca się jednak dyskusja o motywach twórcy "smoleńskiej wersji" Flappy Birds. "Skuteczna prowokacja czy żenujący dowcip?" - pyta redakcja serwisu
Gadżetomania.pl. "Gra nawet nie jest podpisana, twórca na niej nie zarobi, a oburzeni redaktorzy zapominają o całej masie czarno-humorzastych filmów czy zdjęć , którymi napakowany jest internet i które jakoś nikogo specjalnie nie burzą" -
odpowiada renomowany magazyn "Chip".