Flappy Smoleńsk powoli podbija polski internet...
Flappy Smoleńsk powoli podbija polski internet... Fot. apolinariopassos.com.br

Sprawa katastrofy smoleńskiej wraca w dość nieoczekiwanych okolicznościach. Hitem polskiej sieci powoli staje się bowiem oparta na pomyśle znanym z Flappy Birds prosta gra rozgrywająca się w realiach smoleńskiej tragedii. Prowokacja? A może głupi żart?

REKLAMA
Od dłuższego czasu serca i umysły graczy na całym świecie podbijają kolejne klony gry Flappy Birds. Słynąca z wręcz uzależniających właściwości aplikacja niedawno doczekała się specjalnego generatora, dzięki któremu każdy internauta może stworzyć swoją wersję Flappy Birds. Właśnie z tego narzędzia skorzystał twórca wersji nazwanej... Flappy Smoleńsk.
Charakterystycznego dla oryginalnej wersji ptaka zastąpił odrzutowiec, a rury stojące na przeszkodzie do osiągnięcia jak najlepszego wyniku w smoleńskiej odmianie Flappy Birds zamieniono na brzozy. Przez to zmieniła się też specyfika walki o dobry wynik i wyjątkowo trudno przedrzeć się choćby przez pierwsze przeszkody.
Link do Flappy Smoleńsk od kilku dni rozchodzi się na Facebooku i Twitterze w zawrotnym tempie. Równie szybko w polskiej sieci rozkręca się jednak dyskusja o motywach twórcy "smoleńskiej wersji" Flappy Birds. "Skuteczna prowokacja czy żenujący dowcip?" - pyta redakcja serwisu Gadżetomania.pl. "Gra nawet nie jest podpisana, twórca na niej nie zarobi, a oburzeni redaktorzy zapominają o całej masie czarno-humorzastych filmów czy zdjęć , którymi napakowany jest internet i które jakoś nikogo specjalnie nie burzą" - odpowiada renomowany magazyn "Chip".
Wydaje się więc, że jedynym powodem, dla którego powstało Flappy Smoleńsk było jego specyficzne poczucie humoru, które bawi jednak wielu Polaków...