Krótko cieszył się wolnością Mariusz T., który 11 lutego opuścił zakład karny po 25 latach, które spędził za kratami za zabójstwo na tle pedofilskim czterech chłopców. Sąd w Rzeszowie w poniedziałek uznał, iż Mariusz T. wciąż stwarza zagrożenie dla społeczeństwa i wkrótce znowu trafi za kraty.
Mariusz T. jest osobą stwarzającą zagrożenie i będzie izolowany w ośrodku zamkniętym - tak zadecydował w poniedziałek Sąd Okręgowy w Rzeszowie, który rozpatrywał sprawę osławionego mordercy. Choć wcześniej ten sam sąd uznał, iż nie trzeba tymczasowo izolować Mariusza T.. Morderca przez kilkanaście dni mógł cieszyć się wolnością pod nadzorem funkcjonariuszy policji, ostatecznie uznano, że skłonności pedofilskie tego mężczyzny mogą zagrozić społeczeństwu.
Na mocy tego wyroku Mariusz T. trafi do specjalnego ośrodka dla najgroźniejszych przestępców, którzy opuszczają mury zakładów karnych, ale zachodzi uzasadniona obawa, iż na wolności mogą stać się sprawcami kolejnych zbrodni. Ośrodek w Gostyninie nie jest jednak klasycznym zakładem karnym.
Niewykluczone jednak, że Mariuszowi T. grozi kolejny wyrok, przez który będzie zmuszony wrócić do "prawdziwego" zakładu karnego. Jak donosi portal TVN24.pl, śledczy ze Strzelców Opolskich prowadzą właśnie śledztwo w sprawie posiadania przez Mariusza T. materiałów pornograficznych z udziałem nieletnich.
Tego typu materiały miały znajdować się na dwóch dyskach twardych, które zabezpieczono podczas przeszukania w mieszkaniu matki Mariusza T. Informatorzy TVN24.pl twierdzą, iż dyski te Mariusz T. przekazał matce w roku 2009. Zapewne podczas jednego z widzeń w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich, gdzie odbywał wcześniej wyrok z morderstwo z 1986 roku.