Elbanowscy protestują przeciwko jednemu podręcznikowi ministerstwa. Twierdzą, że jest robiony na kolanie
Elbanowscy protestują przeciwko jednemu podręcznikowi ministerstwa. Twierdzą, że jest robiony na kolanie Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Nie dość, że rodzicom odebrano wybór, czy posyłać dzieci do szkół w wieku 6 lat, to na dodatek będą się uczyć z podręcznika robionego na kolanie - uważa Tomasz Elbanowski, lider ruchu Ratuj Maluchy. Znane małżeństwo w akcie protestu przeciwko ministerialnej polityce wręczyło Joannie Kluzik-Rostkowskiej stworzony przez siebie podręcznik, kpiący z rządowego projektu.

REKLAMA
Ruch Ratuj Maluchy opracował własny podręcznik: czarno-biały i z błędami, ale jak mówił Tomasz Elbanowski - rządowy "nie będzie lepszy". On i wspierający go inni rodzice wręczyli książkę minister edukacji. To ich reakcja na kolejny, zdaniem Elbanowskich szkodliwy dla dzieci, pomysł MEN.
Elbanowski podkreślał, że dzieci padną teraz ofiarą "podwójnego eksperymentu". Bo najpierw zmusi się 6-latków do pójścia do szkół, a potem - do nauki z "pisanego na kolanie" podręcznika. Dlatego też książka stworzona przez Ratuj Maluchy też była niewysokiej jakości. Według liderów ruchu, taki sam los czeka jednak podręcznik rządowy. - Proszę o wyrozumiałość, jeśli są w nim jakieś braki. Mieliśmy mało czasu. Tak jak rząd, który chce zrobić podręcznik w trzy miesiące, a oficjalnie nie ma nawet zespołu, który się tym zajmie - cytuje Elbanowskiego "Gazeta Wyborcza".
W książce nie brakuje złośliwości pod adresem MEN. Jak opisuje gazeta, są tam m.in. odniesienia do wysyłania 6-latków do szkół. Elbanowscy podkreślali przy tym, że popierają odciążanie rodziców, ale nie tworząc podręczniki "na chybcika". Alternatywnym rozwiązaniem, według założycieli Ratuj Maluchy, byłoby usprawnienie programu "Wyprawka szkolna", który wspiera najbiedniejsze dzieci.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"