„Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein” – z takim łamańcem językowym radzą sobie Zbigniew Wodecki, Janina Ochojska, Władysław Bartoszewski czy Michał Rusinek. To akcja promująca konkurs posłanki do PE Róży Thun. Na liście do głosowania znajdzie się pełne nazwisko rodowe jej męża, niełatwe do zapamiętania przez wyborców.
Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego Róża Thun przypomina wyborcom, że na karcie do głosowania mogą mieć trudności z odnalezieniem jej nazwiska. Bo w dowodzie osobistym posłanki PO widnieje: Róża Maria Gräfin von Thun und Hohenstein. Pięć lat temu walczyła, by na listach wyborczych znalazła się krótsza wersja jej nazwiska.
Państwowa Komisja Wyborcza nie zgodziła się, a Thun nie chce zmieniać nazwiska, bo jej mąż jest bardzo przywiązany do swoich korzeni. Dlatego przed kolejnymi wyborami Thun zawczasu postanowiła zadbać o to, by wyborcy mogli odnaleźć ją na listach. Zorganizowała konkurs na… najśmieszniejsze wymówienie jej pełnego imienia i nazwiska.
Zabawę promują w filmiku osobistości świata kultury i życia społecznego. Zmierzyć się z niemiecko-brzmiącym nazwiskiem próbują m.in. Krzysztof Zanussi, Grzegorz Turnau, Janina Ochojska, Anna Czartoryska. Widać wyraźnie, że nie jest to dla nich łatwe. Osoba, która wygra konkurs organizowany przez posłankę będzie mogła spotkać się z nią i jedną z gwiazd występujących w filmie.