W latach 90. rządziły masową wyobraźnią: Linda Evangelista, Cindy Crawford, Claudia Schiffer, Naomi Campbell, Christy Turlington i Kate Moss. Jednym słowem - supermodelki. Czy jest szansa, że jeszcze zobaczymy je razem? W tej sprawie głos zabrała Campbell.
– Już nigdy nie będzie tak silnej grupy modelek trzymających się razem jak supermodelki. Obecnie wybija się kilka znanych nazwisk, ale ta popularność jest przejściowa – powiedziała w programie CBS This Morning o sobie i swoich koleżankach Naomi Campbell. To jednak nie tłumaczy jeszcze ich fenomenu ani tego, że w najlepszych czasach mogły sobie pozwolić na "niewstawanie z łóżka za mniej niż 10 tysięcy dolarów za dzień"?
W branży mody wystarczyło tylko powiedzieć ich imiona i nikt nie miał wątpliwości, o kogo chodzi. Termin supermodelka na dobre wszedł do obiegu, znaleźć go można także w Wikipedii. Bo działalność supermodelek nie ograniczała się tylko do wybiegów. Były też mocno obecne w kulturze popularnej. Do udziału w swoim teledysku dwukrotnie zaprosił je Gorge Michael ("Freedome" i "Too Funky"). Na fali popularności założyły nawet sieć kawiarni Fashion Cafes.
Dziś wywołuje w nas sentyment za czasami, gdy modelki były piękne (i niekoniecznie przerażająco szczupłe), projektantom zależało na wydobyciu z nich kobiecości, zaś same ubrania wyglądały niczym dzieła sztuki ( z tym że czasem współczesnej).
Im więcej na wybiegach modelek o androgynicznej urodzie, a w kolekcjach motywów militarnych, inspiracji punk i grunge, tym bardziej za supermodelkami tęsknimy. Nie były wieszakami, stały się symbolami i ikonami. Ale, żeby modelka mogła zaistnieć na taką skalę, potrzebuje być muzą projektantka i/lub fotografa.
– To była era wielkich projektantów i to im zawdzięczamy popularność. Gianni Versace, Azzedine Alaïa, Marc Jacobs, Calvin Klein, Ralph Lauren zatrudniali nas wszystkie do swoich pokazów, to oni wykreowali supermodelki – mówi w tym samym programie, Naomi Campbell.
Jeśli zaś chodzi o zdjęcie, jedno z najbardziej pamiętnych wykonał w 1991 roku dla magazynu "Vogue" Peter Lindbergh. Supermodelki, ubrane w skórzane kurki i krótkie spódnice, pozują na tle motocykli. Tak je zapamiętaliśmy na kolejne dwie dekady.
W międzyczasie żadna z nich nie próżnowała. Cindy Crawford, znana z charakterystycznego pieprzyka na twarzy, wręcz oburzyła się, gdy magazyn "Vanity Fair" napisał, że spędza emeryturę odpoczywając na Malibu. – Nigdy nie brałam wolnego. Cały czas pracuję nad filmami propagującymi fitness oraz nad moją linią kosmetyków, zajmuję się też projektowaniem mebli – odparła modelka.
W przeszłości Crawford prowadziła program poświęcony modzie, wywiady w MTV, a także reklamowała m.in. Pepsi, Revlon i Omegę. Gdy jej popularność spadła, a co za tym idzie również stawki, reklamę zaproponował jej nawet producent polskiej wody Artic.
Ale od jakiegoś czasu supermodelki znowu wracają do łask. Zdaniem Crawford ma to związek z... kryzysem gospodarczym. – Podczas kryzysu ludzie są bardziej skłonni wydawać pieniądze na to, co już znane i sprawdzone. Na tej samej zasadzie zwracają się w stronę supermodelek, ponieważ to my jesteśmy ich generacją, znają nas i pamiętają – tłumaczyła w jednym z wywiadów Crawford.
Potwierdzeniem tych słów może być udział Claudii Schiffer w kampanii nowej wersji Opla Merivy.
Kate Moss, która do grona "super" dołączyła nieco później, cały czas pozostaje aktywna zawodowo - pozuje, chodzi po wybiegach, niedawno jej nagie zdjęcia trafiły na łamy "Playboya".
Najbardziej w międzyczasie rozrabiała Naomi Campbell. Głośno było o kolejnych pozwach, które przeciwko modelce składały w sądach asystentki i podwładne. Campbell włączała się w różne przedsięwzięcia biznesowe, z których najbardziej znana jest linia perfum. Kreowane przez nią zapachy nigdy jednak nie osiągnęły statusu ekskluzywnych i dziś kupić je można w popularnych drogeriach.
To właśnie czarnoskóra modelka zdradziła, że supermodelki jako grupa, nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. – Pracujemy teraz nad wspólnym projektem, a efekty będzie można zobaczyć już za kilka tygodni. Nie mogę zdradzić szczegółów poza tym, że nasza lokalizacja to piękne, słoneczne miejsce nad wodą.
Ciekawe, czy wciąż mogą liczyć na swoje supergaże?