Kreml od tygodni powtarza, że Ukrainą rządzą ultra-prawicowi, faszystowscy ekstremiści. Oskarżenia te brzmią wyjątkowo groteskowo, jeśli przyjrzeć się składowi “międzynarodowej komisji” monitorującej referendum na Krymie: obok byłego posła Samoobrony w rolę “pożytecznych idiotów Putina” wcielili się m.in. europejscy staliniści, neonaziści i neopoganie.
Były poseł Samoobrony Mateusz Piskorski, od lat podejrzewany o związki z rosyjskimi służbami, dał się w ostatnich tygodniach poznać jako ekspert prokremlowskiej telewizji RT. Ale w miniony weekend okazało się, że działania Moskwy wobec Ukrainy wspiera także jako szef fasadowej komisji obserwatorów nielegalnego referendum na Krymie.
– Referendum było zorganizowane bardzo profesjonalnie i zgodnie nie tylko z prawem Autonomii Krymskiej, ale i międzynarodowymi standardami – zapewniał solennie Piskorski na antenie RT.
Ale były poseł Samoobrony nie był jedynym obcokrajowcem, który pospieszył na Krym legitymizować swoją obecnością “pełzającą aneksję” półwyspu przez Rosję.
I choć trudno jest ustalić pełną listę usłużnych “obserwatorów” (wedle władz Krymu było ich aż 135), personalia co najmniej kilkorga z nich dość dobrze ilustrują, jakie pokroju jest to towarzystwo: pośród austriackich, belgijskich i francuskich nacjonalistów (w swoich krajach często skompromitowanych lub skutecznie zmarginalizowanych) są w nim także przedstawiciele wielu innych ekstremizmów– od neopogan do neostalinistów.
Tatiana Żdanok
Łotewska europarlamentarzystka, była członkini Komunistycznej Partii Łotwy, działaczka mniejszości rosyjskiej znana m.in. z tego, że gdy w 1990 roku Łotwa ogłaszała niepodległość, opuściła salę obrad parlamentu. Dziś deklaruje się jako obrończyni praw człowieka. W 2008 roku popierała interwencję Rosji w Gruzji.
Johan Bäckman
Kontrowersyjny fiński polityk, neo-stalinista, wyrzucony z uniwersytetu obrońca rosyjskiej mniejszości narodowej. Nie uznaje niepodległości Łotwy i Estonii, a politykę tych krajów wobec rosyjskojęzycznych obywateli nazywa apartheidem. Jest piewcą i obrońcą Władimira Putina – twierdził m.in. że zabójstwo nieprzychylnej Kremlowi dziennikarki Anny Politkowskiej to zagraniczna prowokacja mająca oczernić rosyjskiego przywódcę. Wedle badań fińskich akademików w rosyjskich mediach pojawia się 5 razy częściej niż premier i prezydent tego kraju.
Charalampos Angourakis
Grecki eurodeputowany i eurosceptyk. Członek Komunistycznej Partii Grecji. W dyskusji na temat sytuacji na Ukrainie w PE krytykował wsparcie USA i UE dla “faszystowskiego” rządu w Kijowie i twierdził, że zachodnie zaangażowanie w tym kraju ma na celu jedynie wprowadzenie tam “większego wyzysku i ubóstwa”.
Nenad Popovic
Wykładowca moskiewskiego uniwersytetu Łomonosowa, były wiceprzewodniczący serbskiego Zgromadzenia Narodowego i lider prawicowej, eurosceptycznej Demokratycznej Partii Serbii, która w wyborach 17 marca nie dostała się do parlamentu. Przewodniczący Towarzystwa Przyjaźni Serbsko-Rosyjskiej.
Enrique Ravello
Kataloński separatysta, który twierdzi, że “Krym powinien być przykładem dla Katalonii”. W przeszłości członek neonazistowskiej formacji CEDADE i rzecznik “białej Hiszpanii”, później lider hiszpańskiej odnogi francuskiej neopogańskiej i narodowej organizacji Terre et Peuple.
Luc Michel
Skrajnie prawicowy lider belgijskiej organizacji Parti Communautaire National-Européen i były członek neonazistowskiej Fédération d'action nationaliste et européenne. Deklaruje się jako słowianofil, wróg syjonizmu, a także “narodowy bolszewik”. W mediach powoływał się na znajomość z liderem rosyjskich komunistów Giennadijem Ziuganowem.
Srdja Trifkovic
Urodzony w Serbii obywatel USA Srdja Trifkovic mówił niedawno telewizjiRT, że na Krymie czuje się znacznie bezpieczniej niż choćby w nowojorskim Harlemie. Felietonista konserwatywnych amerykańskich magazynów jest zaciekłym krytykiem islamu i równie zaangażowanym obrońcą reżimu Slobodana Milosevicia. Jego twórczością miał rzekomo inspirować się Anders Breivik.