Piotr Duda i związkowcy z "Solidarności" zaatakują kandydatów PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego
Piotr Duda i związkowcy z "Solidarności" zaatakują kandydatów PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego Fot. Łukasz Głowala / Agencja Gazeta

Związkowcy z „Solidarności” mają zamiar włączyć się w kampanię wyborczą przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Cel? Utrącić kandydatury polityków, którzy głosowali np. za wydłużeniem wieku emerytalnego. Na „czarnej liście” są nazwiska m.in. Julii Pitery, Agnieszki Kozłowski-Rajewicz, Barbary Kudryckiej, Jacka Rostowskiego i Władysława Kosiniaka-Kamysza.

REKLAMA
„To będzie bardzo bolesna dla polityków kampania” – zapowiada w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Marek Lewandowski, rzecznik „Solidarności”. Jak mówi, szefostwo związku podjęło decyzję o uczestnictwie w kampanii i liczy na to, że działania „S” będą dostrzeżone. Pomóc mają w tym ostre ataki na polityków, którzy głosowali nie po myśli związku w sprawach wieku emerytalnego czy uelastycznienia czasu pracy.
Co więcej, Lewandowski ma nadzieję, że kandydaci będą wytaczać związkowi procesy, co dodatkowo nagłośni akcję. Kalkulacja jest taka, że nawet przegrana w sądzie będzie tańsza niż emisja spotów w telewizji.
3 mln zł – tyle ma kosztować "Solidarność" udział w kampanii wyborczej. Na tę kwotę składają się m.in. koszty spotów, których emisję związek wykupi w ogólnopolskiej telewizji, a także szeroko zakrojonej akcji reklamowej. Pieniądze pochodzą ze składek członkowskich.
Eksperci są podzieleni w ocenie działań "S". Politolog dr Rafał Chwedoruk w rozmowie z "Rz" chwali pomysł uczestnictwa w kampanii i uważa, że związkowcy mogą wpłynąć na wyniki poszczególnych kandydatów. Dr Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych jest bardziej sceptyczny. "Ten pomysł świadczy o upolitycznieniu związku, doprowadzi zapewne do wspierania jednej partii i krytykowania pozostałych" – zaznacza.
Źródło: "Rzeczpospolita"