Większość węgierskich badań opinii publicznej z ostatnich tygodni pozwala członkom rządzącej partii Fidesz ze spokojem myśleć o przyszłości. Nacjonaliści rządzą Węgrami twardą ręka i znacząco ograniczyli demokrację nad Balatonem, ale jednocześnie sprawili, że przeciętnemu Węgrowi żyje się dziś całkiem dobrze. Dla obywateli liczy się głównie to, o czym
już pół roku temu pisał w naTemat Michał Fal, czyli twarde dane gospodarcze, które pokazują, że Węgry pod jego rządami odnotowują spadek bezrobocia i inflacji, a prognozy wzrostu PKB są optymistyczne.