
Prywatna firma detektywistyczna stworzyła raport na temat byłego wiceprezesa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) ds. zakupów i IT, Mirosława Szkałuby. Raport kosztował 101 tysięcy złotych, a zapłacił za nią... sam PGNiG. Śledztwo w tej sprawie zlecono na podstawie donosu o nadużyciach.
REKLAMA
Szkałuba był śledzony przez dwa tygodnie. Od 14 do 28 grudnia 2012 roku. Monitorowano każdy jego ruch. Do tego obserwowano i fotografowano jego rodzinę, sprawdzano z kim się spotyka. Również, jak informuje "Puls Biznesu", jego majątek został prześwietlony. Wszystko dlatego, że ktoś doniósł ówczesnej prezes Grażynie Piotrowskiej-Oliwy o nieobyczajności i nadużyciach Szkałuby.
Inwigilowanie byłego wiceprezesa kosztowało PGNiG ponad 101 tysięcy złotych. Jednak niektórzy wnoszą zastrzeżenia, co do formy śledzenia Szkałuby. Według byłego wiceszefa ABW płk Mieczysława Tarnowskiego, to niedopuszczalne, aby prywatna firma zajmowała się czymś takim. Jego zdaniem godzi to w bezpieczeństwo państwa.
Szkałuba był członkiem zarządu PGNiG i jego funkcja miała strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. Dlatego też w razie podejrzeń o nadużycia poprzedni zarząd spółki powinien był poinformować Centralne Biuro Antykorupcyjne, a nie zlecić dwutygodniowe śledztwo prywatnej firmie.
Wygląda na to, że sprawa Szkałuby się nie skończyła. Teraz może być tak, że to Grażyna Piotrowska-Oliwa będzie musiała odpowiedzieć na to, dlaczego za państwowe pieniądze zlecono śledzenie pracownika.
Kariera Piotrowskiej-Oliwy zaczęła się w roku 1997, gdy objęła funkcję naczelnika wydziału w Ministerstwie Skarbu Państwa. Wtedy też ukończyła kurs dla członków rad nadzorczych spółek skarbu państwa. Jej życie zawodowe nabrało tempa, gdy w 2007 roku została prezesem PTK Centertel. Potem objęła funkcję dyrektora ds. strategii, rozwoju i oferty handlowej w Telekomunikacji Polskiej.
W marcu 2011 roku Piotrowskiej-Oliwie zaproponowano stanowisko członka zarządu PKN Orlen. Nie czekała długo, aby pójść dalej. Najgłośniej było o niej wtedy, gdy po roku pracy w PKN Orlen zdecydowano się wybrać ją nowym prezesem PGNiG. Funkcję tę objęła po rezygnacji poprzedniego prezesa, Michała Szubskiego, który swoją decyzję motywował brakiem zatwierdzenia przez Urząd Regulacji Energetyki nowych taryf gazowych
źródło: "Puls Biznesu"
