W poniedziałek Naczelna Prokuratura Wojskowa oświadczyła, że na pokładzie tupolewa na pewno nie doszło do wybuchu. Prokurator generalny Andrzej Seremet podkreślił jednak, że obecnie nie można jeszcze wykluczyć hipotezy mówiącej o zamachu. – Zamach mógłby powstać inaczej niż przy pomocy materiałów wybuchowych, choćby przez oddziaływanie psychiczne. Nie można tego wykluczyć, ale na razie nic na to nie wskazuje – powiedział Seremet stacji TVN24.
– Dlatego wstrzymujemy się przed stwierdzeniem, że wykluczamy albo nie wykluczamy zamachu, że mogłoby się pojawić jakieś działanie, które nie nosząc znamion działania spektakularnego, które byłoby obserwowane czy też jakoś udokumentowane, mogło mieć wpływ na zachowanie pilotów. Tego jeszcze nie wykluczamy ostatecznie, aczkolwiek trudno nam znaleźć w tej chwili jakikolwiek cień dowodu, poszlakę, że takie zdarzenie miało miejsce – powiedział Seremet, powtarzając jednocześnie, że hipoteza mówiąca o wybuchu została przez prokuraturę definitywnie odrzucona.
– Kwestię wybuchu uznajemy za ostatecznie pogrzebaną i zamkniętą. W zakresie hipotezy zamachowo-wybuchowej powiadamy, że nie mamy już niczego do zrobienia. Wszystkie zaplanowane czynności zostały wykonane, jak to wczoraj oświadczyli prokuratorzy wojskowi – zaznaczył prokurator generalny. Seremet dodał, że śledztwo badające katastrofę smoleńską może zostać zakończone w 2015 roku.