Prorosyjscy demonstranci, którzy we wtorek zajęli siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Ługańsku, po negocjacjach uwolnili 51 z 60 przetrzymywanych tam zakładników. Nikt nie został ranny.
"Separatyści, grożąc bronią i materiałami wybuchowymi, siłą przetrzymują około 60 obywateli, którym nie pozwalają opuścić budynku i wrócić do domów. Oznacza to, że stosują środki używane przez terrorystów" – napisała wczoraj w komunikacie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
W nocy ukraińska agencja UNIAN podała, że udało się uwolnić 51 osób. Trwają negocjacje w sprawie pozostałych dziewięciu zakładników.
Nie tylko w Ługańsku separatyści zajęli obiekty państwowe. Kontrolują również gmach administracji obwodowej w Doniecku. Szef administracji prezydenta Ukrainy Serhij Paszynski ostrzegł, że jeśli się nie wycofają i nie złożą broni, będą traktowani jak terroryści. Władze o podsycanie separatystycznych nastrojów oskarżają Rosję. Kreml alarmuje, że użycie siły "może wywołać wojnę domową".