Mirosław Drzewiecki niegdyś należał do najbliższych przyjaciół premiera Donalda Tuska.
Mirosław Drzewiecki niegdyś należał do najbliższych przyjaciół premiera Donalda Tuska. Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta

- Czasem udaje nam się na chwile spotkać w oderwaniu od polityki - mówi o odnowieniu przyjaźni z Donaldem Tuskiem były minister sportu Mirosław Drzewiecki, który rząd opuszczał w atmosferze skandalu i konfliktu z premierem.

REKLAMA
Mirosław Drzewiecki na długo zniknął z życia publicznego. W najnowszym wywiadzie, którego udzielił Agnieszce Burzyńskiej z tygodnika "Wprost" przerywa jednak milczenie i tłumaczy, iż było ono spowodowane głównie troską o żonę. Były minister sportu stanowisko stracił bowiem po skandalu wokół zmiany przepisów dotyczących hazardu, ale problemy miała także jego małżonka. Wraz z przyjaciółką została w USA oskarżona o kradzież w butiku.
Dziś Drzewiecki podkreśla, że tamte oskarżenia okazały się bezpodstawne. - To były rzeczy, które żona i jej koleżanka przyniosły ze sobą z zewnątrz. Nie miały metek ani zabezpieczeń. Mimo to detektyw upierała się, że zostały ukradzione. Dlatego wystąpiliśmy o raport z inwentaryzacji. Trwało to kilka miesięcy. I co się okazało? Mianowicie to, że zakwestionowanych rzeczy nie ma i nigdy nie było w sprzedaży w tym sklepie. Teraz zaczynamy nowy etap - tłumaczy.
Tęsknił za Tuskiem
Tę sprawę jego żona miała przeżyć wyjątkowo trudno szczególnie ze względu na publikacje w tabloidach. Które teraz Mirosław Drzewiecki zamierza pozwać. Za procesowanie się z mediami odpowiedzialny będzie nadworny ostatnimi czasy adwokat Platformy Obywatelskiej, czyli mecenas Roman Giertych. - Mam nadzieje, ze kara będzie na tyle bolesna, ze w przyszłości zastanowią się zanim zaczną w niegodziwy sposób krzywdzić ludzi. Bo na ich sumienie i przyzwoitość raczej nie liczę - mówi Drzewiecki o tabloidowych mediach.
W najnowszym wywiadzie były minister sportu zdradza jednak także szczegóły odświeżenia dawnej przyjaźni z premierem Donaldem Tuskiem. Mirosław Drzewiecki przyznaje, że szefa rządu czasem mu brakowało, gdyż uważa szanuje go od wielu lat. - Czasem udaje nam się na chwile spotkać w oderwaniu od polityki - mówi. I nie zaprzecza, że część tych spotkań odbywa się w Kancelarii Premiera i bardzo się przedłużają.

Źródło: "Wprost"