Widok, od którego mieszkańcy wielkich miast uciekają w weekendy za miasto, już niedługo będzie można spotkać w Augustowie. Tuż nad jeziorem ma tam powstać 40-piętrowy wieżowiec. Wysokie aspiracje, czy raczej gorączka?
Strzał w stopę? Ekolodzy przekonują, że tak. Ostateczny werdykt wydadzą jednak turyści, którzy z pewnością nie chcą oglądać wieżowców w czasie wypoczynku. Mimo to, władze miasta są już po pierwszych rozmowach z inwestorami z Arabii Saudyjskiej i Kataru.
40-piętrowy budynek, który ma zostać wybudowany nad jeziorem Necko w Augustowie będzie hotelem. Jak mówi Kazimierz Kożuchowski, burmistrz Augustowa, na początku sceptycznie podchodził do pomysłu wybudowania drapacza chmur. Zmienił jednak zdanie. – Budynek ma mieć kształt nie do końca rozwiniętego żagla, co korespondowałoby z naszymi jeziorami – wyjaśnia. Przypomnijmy, że kształt żagla miał mieć również budynek stojący w centrum stolicy.
Jak donosi "Metro", dziś najwyższy budynek w tej okolicy ma zaledwie cztery piętra, co nie zakłóca krajobrazu. Ekolodzy nie są w stanie nawet wyobrazić sobie drapacza chmur w Augustowie. – Byłby zaprzeczeniem wszystkiego, co ludzi przyciąga do Augustowa – ocenia jeden z nich.