Cezary Pazura uważa, że tęcza na placu Zbawiciela nie powinna zostać odbudowana
Cezary Pazura uważa, że tęcza na placu Zbawiciela nie powinna zostać odbudowana Fot. Tomek Stańczak / AG
Reklama.
Pazura dziwi się, że zatrzymywani i "pałowani" są tylko przedstawiciele środowisk, którzy nie chcą, by tęcza ponownie pojawiła się na placu Zbawiciela. Jego zdaniem dowodzi to, że część społeczeństwa jest zmuszana do podporządkowania się woli innej części - w tym przypadku środowisk LGBT. "Czy to znaczy, że ja muszę się w przyszłości godzić na WSZYSTKO na co się inni zgadzają, czy będę miał prawo mieć swoje zdanie? Czy nie przypłacę tego zdrowiem i więzieniem?" – pyta.
Jak sam deklaruje, tęcza specjalnie mu w tym miejscu nie przeszkadza. Dodaje jednak, że miała łączyć, a dzieli i wywołuje konflikty. "Straciła swoje pierwotne znaczenie. Być może dlatego, że jako symbol została sobie przywłaszczona przez jedną grupę przeciw innej? A symbole są żywe w ludzkiej świadomości jak cholera!(...) Bo przecież nasza Konstytucja zapewnia WSZYSTKIM te sama prawa do wyrażania siebie. A nie tylko niektórym!" – komentuje.
Postuluje też, by dla tęczy zbudować w Warszawie Plac Tęczy. "To naprawdę kawał miasta. Dla ŚWIĘTEGO SPOKOJU niech Plac Zbawiciela pozostanie Zbawiciela" – kwituje.
Cezary Pazura

Ciekawe kim ja się okażę dla "niektórych" po ukazaniu się tego wpisu? Przejrzę się pewnie znowu w krzywym zwierciadle naszego ukochanego polskiego piekiełka. Ale cóż... Zaczyna się Wielki Tydzień i może fajną pokutę zgotują mi moi Bliźni. CZYTAJ WIĘCEJ


W ostatnim wywiadzie z cyklu "Bez autoryzacji" o protestach pod tęczą mówił Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego. Zapowiedział, że organizowane będą kolejne manifestacje. "Najbliższa manifestacja jest zaplanowana na wtorek, na godz. 18:00. Zapowiada się już na nią ok. tysiąca osób. Ta manifestacja jest zgłoszona, więc policja będzie musiała nas chronić, a nie atakować. A co dalej zobaczymy. Podobno 1 maja ma nastąpić oficjalne otwarcie tej instalacji, zostały więc dwa tygodnie, które będą na pewno obfitowały w emocje, które zdecydowała się nam zafundować Hanna Gronkiewicz-Waltz" – stwierdził.