
Twój Ruch wybrał sprytną praktykę utrzymania zainteresowania swoimi kandydatami i codziennie prezentuje spot kolejnej „jedynki”. I niemal każdy jest gorszy od poprzedniego, a jesteśmy dopiero na półmetku. Strach pomyśleć co będzie kiedy kolejka dojdzie do końca. Po żenująco złych filmach Doroty Gardias, Ryszarda Kalisza i Pawła Piskorskiego przyszedł czas na Jana Hartmana.
REKLAMA
Dowodzona przez Janusza Palikota koalicja Europa Plus-Twój Ruch wyprodukowała najwięcej spotów spośród wszystkich komitetów. Ale ilość nie przeradza się w jakość, a poziom produkcji jest bardzo zróżnicowany, choć z reguły niski. Po bezsensownym spocie, w którym Palikot mówił o „politycznych knurach” mieliśmy dobry spot o młodych szczęśliwie żyjących za granicą.
Ale wtedy zaczął się festiwal spotów poszczególnych kandydatów. I było już tylko gorzej. Dorota Gardias robiła Polsce zastrzyk z brukselskich pieniędzy, Ryszard Kalisz szacował poparcie dla siebie na podstawie obwodu talii, a Paweł Piskorski bawił się samolocikami. Na każdy kolejny filmik spadała krytyka i kpiny. Trochę łagodniej komentatorzy obeszli się z Barbarą Nowacką, choć także na temat jej spotu opinie były podzielone.
Ale Jan Hartman przebija wszystkich. Już w pierwszym zdaniu zniekształca nazwę komiksowego bohatera tak, żeby pasowała do jego nazwiska i mówi „SpajderMan”. Później mamy zbiór niezwiązanych ze sobą gagów, które właściwie niewiele mówią o programie i o kandydacie. A Hartman ma podobny problem jak Jarosław Gowin – brak mu naturalnego luzu i to widać.
Boję się jutro zajrzeć na kanał Twojego Ruchu na YouTube, bo nie wiem co jeszcze może mnie tam spotkać. Jeśli tendencja się utrzyma do końca kampanii, od komitetu odwrócą się nawet najbardziej wierni wyborcy. Dlatego sztabowcy partii Palikota powinni przygotowane już spoty wyrzucić do kosza i zatrudnić kogoś, kto nie przyniesie im żenady.
