
Fala emigracji po akcesji Polski do UE była większa, niż się spodziewaliśmy. Jednak korzyści przewyższają straty, a my powinniśmy pracować nad sprowadzeniem imigrantów z powrotem do kraju – tak w skrócie wyglądają wnioski z raportu „Migracje w XXI wieku z perspektywy krajów Europy Środkowo-Wschodniej - szansa czy zagrożenie?", opracowanego przez CEED Institute. O osiągnięciach i perspektywach państw Europy Środkowo-Wschodniej w kontekście migracji debatowali w Pałacu Sobańskich członkowie i goście specjalni Polskiej Rady Biznesu.
Od kilku lat sytuacja jest wyrównana: z Polski wyjeżdża „za pracą” ok. 100 tys. osób, ale mniej więcej tyle samo wraca do kraju. – Mówi się, że czeka nas kolejny wielki exodus. Otóż nie czeka nas. Nie mamy już tylu obywateli młodych, wykształconych i skłonnych wyjechać z kraju – powiedział prof. Maciej Duszczyk – Spodziewaliśmy się za to więcej powrotów. Mało jest tzw. powrotów sukcesu, raczej decyduje czynnik rodzinny. To decyzja w rodzaju: w Polsce mi i mojej rodzinie będzie lepiej i będziemy razem.
Prawie dwa miliony Polaków, zdeterminowanych, przedsiębiorczych, chcących i potrafiących ciężko pracować, to armia, która może być siłą napędową każdej europejskiej gospodarki. Polska, która aspiruje do roli lidera regionu, nie może marnować takiego potencjału.
Nasza gospodarka, żeby się rozwijać musi stawać się
coraz bardziej konkurencyjna, również na rynku pracy
dla własnych obywateli. Dopiero wtedy, gdy będziemy
potrafili wykorzystać i rozwijać własną przedsiębiorczość,
kreatywność i know-how, będziemy mogli myśleć o
skutecznym konkurowaniu na rynkach UE.
Paneliści zastanawiali się, jak skłonić Polaków na emigracji do powrotu i zatrzymać w kraju młodych. Główny problem to wciąż niskie zarobki i nieciekawa sytuacja na rynku pracy. – Potrzeba mechanizmów, dzięki którym młodzi ludzie będą mogli wybrać pracodawcę w Polsce albo otworzyć swoją działalność gospodarczą – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej. Zapowiedział wsparcie dla studentów, które ułatwi im zawodowy start. Moderator dyskusji, redaktor naczelny naTemat.pl Tomasz Machała pytał, czy wzrost gospodarczy i większe płace to jedyna recepta na powstrzymanie fali emigracji? – Wciąż najważniejszym czynnikiem jest pensja i ilość pieniędzy, które co miesiąc wpływają na konto – potwierdzał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jest i druga strona medalu: coraz większy napływ imigrantów do Polski, głównie zza wschodniej granicy. – Dziś to Ukraińcy są jedną z największych sił roboczych w Polsce. Dobrze byłoby zmienić nasze procedury, żeby zatrzymać ich na stałe. Przyjechaliście? Ok, wpisaliście się w rynek pracy, to już tutaj zostańcie – mówił prof. Maciej Duszczyk. Przy pogarszającej się demografii napływ imigrantów może rozwiązać wiele problemów.
toczy się właśnie zawzięta dyskusja o przybyszach z Europy Środkowo-Wschodniej. – Zauważamy, że po serii wypowiedzi premiera Camerona o imigrantach, rośnie liczba Polaków którzy zrzekają się obywatelstwa i i występują o obywatelstwo brytyjskie. Ci którzy je wzięli, zainwestowali w życie, edukację, pracę na Wyspach to imigranci, których straciliśmy bezpowrotnie – stwierdził prof. Maciej Duszczyk.