Rządziła połową ówczesnego świata. Była tez ikoną stylu i piękna.
Rządziła połową ówczesnego świata. Była tez ikoną stylu i piękna. Fragment filmu "Kleopatra"
Reklama.
Słynne mleczne kąpiele
Każdy produkt kosmetyczny, który chociażby otarł się o mleko lub który koło niego stał, przypomina, że „już w starożytności, królowa Kleopatra brała kąpiele w mleku…” Jedni twierdzą, że było to kozie mleko, inni że kobyle, ale najwięcej wersji sugeruje że ośle. Podobno jej poddani musieli codziennie wydoić aż 700 oślic, żeby Kleopatra z Ptolemeuszy mogła wziąć godną kąpiel.
logo
Kąpiel w mleku rzeczywiście ma zbawienne działanie dla skóry. Ale do wanny należy wlać co najmniej litr mleka pełnotłustego. Najwięcej wartości odżywczych mają mleko ośle lub kozie Fot. Shutterstock
Co daje skórze ośle mleko? Jest ono najbardziej zbliżone składem do mleka ludzkiego. Zawiera: NNKT (nienasycone kwasy tłuszczowe), peptydy, lipidy i proteiny. Kwas mlekowy działa na skórę lekko złuszczająco, dzięki czemu nabiera ona miękkości, jest gładsza i jaśniejsza. Lipidy i proteiny natłuszczają i nawilżają, a peptydy działają ujędrniająco. Ale mleko musi być oczywiście pełnotłuste.
Skóra gładka jak jedwab
Ponieważ Kleopatra wychowała się w tamtejszej kulturze, jak wszystkie inne arabki korzystała z zabiegów depilacji. Nie były to wówczas woski, jakie znamy z dzisiejszych gabinetów, ale mieszaniny z miodu i żywicy. Z pewnością 100 procent organic. Nakładano je bezpośrednio na skórę, jak pastę cukrową. Tę, w przeciwieństwie do wosku, aplikuje się pod włos a nie odrywa z kierunkiem wzrostu włosa. Gładkie ciało pozbawione owłosienia było uważane w starożytnym Egipcie za standard. Ciekawe czy dziś królowa skorzystałaby z zabiegu epilacji laserowej…
Złota maska na młodość
Kleopatrę kojarzymy, podobnie jak innych faraonów i starożytnych władców, w otoczce z kamieni szlachetnych i złota. Tego cennego metalu królowa nie używała tylko jako ozdób i klejnotów. Już 2500 lat p.n.e. Chińczycy poznali cudowne właściwości koloidalnego złota w kosmetyce. I Kleopatra korzystała z niego często w zabiegach pielęgnacyjnych. Maska ze złota koloidalnego działała na twarz przeciwzmarszczkowo, nawilżająco i rozjaśniająco na przebarwienia. Dzięki regularnemu stosowaniu królowa - pomimo dużego nasłonecznienia w tamtejszej szerokości geograficznej - mogła dłużej cieszyć się gładką, jednolitą w kolorze skórą.
logo
Złoto koloidalne przedłuża młodość skóry. Starożytni już o tym wiedzieli Fot.shutterstock
Makijaż a la bogini
Obraz jaki mamy w pamięci: Elizabeth Taylor z 1963 roku z filmu o Kleopatrze, podobno nijak się ma do rzeczywistości. Historycy jej urodę mogą opisać jedynie na podstawie monet, portretów i posągów. Niektórzy twierdzą, że nie była zbyt urodziwa bo miała: spiczasty podbródek, wielki wydatny nos i wąskie usta. Jak było naprawdę - nie wiemy.
logo
Look a la Kleopatra: czarna grzywka, mocno zaznaczone linerem i turkusowym cieniem oko. Fot. Fragment filmu "Kleopatra"

Wiemy za to, w jaki sposób królowa Kleopatra podkreślała swoją urodę. Jej absolutny must-have to kohl lub kajal. Czyli starożytny eyeliner, który nie tylko malował, ale i pielęgnował. Pierwszy kohl był w proszku, a w jego składzie znajdowała się mieszanka ziół, które zwężały naczynia krwionośne, wybielając i jednocześnie przynosząc ulgę zaczerwienionym oczom. Chroniły też przed słońcem, kurzem i piaskiem. Pozostałe elementy makijażu, jak cienie do powiek czy pomady, pochodziły głównie ze sproszkowanych minerałów.
Peruki i nakrycia głowy
Królowa Egiptu codziennie lubiła wyglądać inaczej. Dlatego miała wiele różnych fryzur: peruk i nakryć głowy. Najbardziej kojarzy się nam z czarnymi prostymi włosami do ramion i geometryczną grzywką a la Jaga Hupało. Ale znane są też wersje z warkoczykami czy kręconymi włosami. Nie wiadomo jak wyglądały naturalne włosy królowej, bo w starożytnym Egipcie większość kobiet ze względu na kanon ówczesnego piękna goliła głowy na łyso. Królowa nosiła też najpiękniejsze złote ozdoby z podobiznami bóstw egipskich, wysadzane kamieniami szlachetnymi.
Zmysłowe perfumy
Marek Antoniusz zakochał się w Kleopatrze jeszcze zanim ją ujrzał. Odurzyły go… żagle statku, którym płynęła, zakropione chmurą jej ulubionych perfum. Egipcjanie byli protoplastami w dziedzinie ich tworzenia perfum.
logo
Egipcjanie byli pierwszymi mistrzami perfumiarstwa. Na początku zapachy opierały się o nuty kadzidlane i żywiczne, następnie sprowadzano olejki z dalekich Indii Fot. Shutterstock
Najpierw były to stożkowate pomady i olejki zapachowe oparte o aromaty kadzidlano - żywiczne, które wcierano w ciała i skrapiano nimi włosy (faraonowie nakazywali nawet poddanym przynajmniej raz w tygodniu nacierać się nimi, bo chroniły ich przed ostrym słońcem). Nośnikiem perfum były: olej migdałowy lub oliwa z oliwek. Królowa Kleopatra sprowadzała przyprawy i kwiaty (róża, lilie, jaśmin) prosto z Indii. I obficie się nimi skrapiała. Pachniał nimi cały jej dwór.
Nic dziwnego, że ta kobieta, która inspirowała od setek lat, do tej pory budzi naszą ciekawość. Dziś w redakcji zrobiliśmy eksperyment. Udało nam się namówić Anię Toczydłowską do przemiany we współczesną Kleopatrę. Charakteryzacja trwała długo. Efekty zobaczycie poniżej.
Nasza propozycja współczesnej Kleopatry