Ksiądz z Gdyni molestował harcerzy na obozie. Twierdzi, że robił to dla ich zbawienia

Rafał Badowski
Ksiądz Wojciech L. żądał od harcerzy, by zaspokajali jego seksualne żądze. Ma na to proste wytłumaczenie. – Ja tylko chciałem doprowadzić ich do zbawienia – mówił śledczym, gdy sprawa wyszła na jaw. W Gdańsku rozpoczął się jego proces, grozi mu do 12 lat więzienia. Duchowny przyznał się do zarzucanych mu czynów. Został zawieszony w czynnościach kapłańskich – podaje Radio Gdańsk.
Ksiądz z Gdańska molestował harcerzy podczas obozu. 123RF/zdjęcie seryjne
Wojciech L. to były wikary parafii na gdyńskim Obłużu. Był jednocześnie harcmistrzem jednej z pomorskich drużyn. W czerwcu 2017 roku zabrał swoich podopiecznych na obóz w Bieszczady. Harcerzy, którzy byli mu nieposłuszni, zabierał do swojego pokoju i zamykał się z nimi.

Spowiadali się z grzechów, a on zadawał im pokutę. Nie była nią modlitwa. Zmuszał ich, by zaspokajali jego potrzeby seksualne. L. bronił się, że harcerze prowokowali go strojem i zachowaniem. Spowiadali się z onanizmu. Przekonywał, że molestował chłopców dla ich dobra, by doprowadzić ich do zbawienia.


Skandalicznych praktyk w polskim Kościele jest ostatnio sporo. Pojawiły się na przykład zarzuty dla szpitalnego kapelana z Piły, który miał molestować 17-letnią pacjentkę. Z kolei duchowny z Lutyni w Wielkopolsce miał klepać 13-latków po pośladkach. Takich przypadków jest więcej. Wszystko dzieje się w czasie najgorszych w historii polskiego Kościoła wyników uczestnictwa Polaków w niedzielnych mszach świętych.

źródło: Radio Gdańsk