Kompromitacja pomysłu Dudy. "Czynnik społeczny" w sądzie to jak na razie jedna wielka pomyłka
Choć Prawo i Sprawiedliwość chciało wykluczenia "czynnika społecznego" (ławników) z Izby Dyscyplinarnej, to Andrzej Duda się temu przeciwstawił. Teraz jednak okazuje się, że pomysł prezydenta w praktyce się zupełnie nie sprawdził. W zreformowanym Sądzie Najwyższym powinno bowiem orzekać 36 ławników, a zgłosiło się tylko 19 chętnych... z całej Polski! "Termin zgłaszania kandydatów na ławników Sądu Najwyższego upłynął w czwartek o godz. 16. Do Kancelarii Senatu w tym terminie dotarło 19 zgłoszeń" – poinformował "Gazetę Wyborczą" dział prasowy Senatu.
– Tylko 19 zgłoszeń to zaskakująca wiadomość, zwłaszcza że można było zgłaszać ludzi z całej Polski. To wszystko świadczy o słabości całej koncepcji. Jeśli było tak wielkie zapotrzebowanie na kontrolę społeczną w Sądzie Najwyższym, to wprowadzenie koncepcji mogło zostać poprzedzone chociaż pobieżnym rozpoznaniem – skomentował dla "Gazety Wyborczej" rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski. Dodał, że niewystarczająca liczba chętnych jest raczej zmartwieniem Senatu, nie zaś Sądu Najwyższego. – Tych 19 powinno podlegać procedurze wyboru, a później chyba będzie trzeba przeprowadzić jakąś procedurę uzupełniającą – przekonuje.
Przypomnijmy, że Andrzej Duda niegdyś twierdził, że ławnicy są mało przydatni, bo nie mają specjalistycznej wiedzy. Zdanie zmienił w ubiegłym roku, proponując zmiany w ustawie o SN i KRS.
źródło: "Gazeta Wyborcza"