Protestujący wyszli z Sejmu i wygłosili apel do Kaczyńskiego. "Adrianowi dalej nie wystarcza na buty"

Adam Nowiński
Przy aplauzie i okrzykach poparcia zebranych protestujący przez 40 dni niepełnosprawni i ich rodzice opuścili budynek Sejmu. Byli witani jak bohaterowie i zdaniem wielu takim mianem powinni być określani. Były kwiaty, uściski i łzy. – Nasz protest unaocznił trudną sytuację rodzin osób niepełnosprawnych – mówiła podczas konferencji prasowej Iwona Hartwich.
Iwona Hartwich na konferencji prasowej podsumowała 40 dni protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Pod Sejmem pojawiło sie wielu polityków opozycji oraz ikony ostatnich dni protestu w Sejmie, czyli Janina Ochojska, szefowa PAH oraz Wanda Tkaczyk-Stawska, uczestniczka powstania warszawskiego.

Przywitali protestujących niepełnosprawnych i ich rodziny jak bohaterów. Były kwiaty, uściski i łzy wzruszenia. Dla wielu komentatorów pomimo niespełnienia wszystkich postulatów przez rząd, oni już osiągnęli sukces.

Zanim jednak zebrani usłyszeli oficjalne oświadczenie, Iwona Hartwich podkreśliła, że decyzja o zawieszeniu protestu była ich głosem rozsądku. – Po tym jak zostaliśmy potraktowani przez straż marszałkowską baliśmy się o los i zdrowie naszych dzieci – powiedziała Hartwich.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Według niej jednak protest nie skończył się jeszcze ku zadowoleniu rządzących, a w szczególności jedynej decyzyjnej osoby w Polsce – Jarosława Kaczyńskiego. – Dalej Adrianowi nie starcza na buty, a te, które ma na sobie, dostał w Sejmie – mówiła Hartwich.


– Po 40 dniach walki o godne życie naszych niepełnosprawnych dzieci, po 40 dniach pogardy zawieszamy protest. Rząd nie jest gotowy do dialogu, a monologu. Nigdy nie zrozumiemy, dlaczego obecna władza nie chciała pomóc niepełnosprawnym skromną kwotą 500 zł – powiedziała już w oficjalnym oświadczeniu liderka protestu.

Iwona Hartwich zwróciła też uwagę na pozytywy protestu, że udało się im sprawić, że problem osób niepełnosprawnych stał się tematem numer jeden w całej Polsce. – Nasz protest unaocznił trudną sytuację rodzin osób niepełnosprawnych. Dzięki protestowi udało sie skłonić rząd do skromnej podwyżki renty socjalnej w tym roku – podsumowała Hartwich.

Liderka protestujących podziękowała przede wszystkim Wandzie Tkaczyk-Stawskiej, Janinie Ochojskiej i wszystkim osobom zaangażowanym w protest, w tym posłankom i posłom m.in. Joannie Scheuring -Wielgus oraz dziennikarzom. Wyraziła także nadzieję, że marszałek Kuchciński zezwoli teraz na organizację Sejmu Dzieci i Młodzieży.

Ruszyła lawina komentarzy
Protest niepełnosprawnych w Sejmie podsumowała także Janina Ochojska. – Protestujący dokonali czegoś niezwykłego. Wytrwali w bardzo trudnych warunkach w dodatku takich, gdzie stale utrudniono im jeszcze pobyt na korytarzach Sejmu. Zwrócili uwagę mediów i społeczeństwa na sytuację osób niepełnosprawnych w Polsce, bo w Polsce są łamane prawa osób niepełnosprawnych, prawa człowieka – stwierdziła szefowa PAH w rozmowie z naTemat.

Przypomnijmy: w niedzielę po godzinie 10, po 40 dniach w Sejmie, Iwona Hartwich ogłosiła zawieszenie protestu niepełnosprawnych i ich opiekunów. Protestująca wyjaśniła także, że nad opuszczeniem budynku wszyscy myśleli od jakiegoś czasu.

Protestujący domagali się m.in zwiększenia renty socjalnej oraz dodatku 500 zł miesięcznie dla każdej osoby niepełnosprawnej. Ten ostatni warunek stał się kością niezgody między nimi a rządem. Do tej pory nie został spełniony.