Publicznie wytknął Piotrowiczowi, że był komunistycznym śledczym. Tuż po spotkaniu podeszło do niego dwóch panów
Stanisław Piotrowicz nie został ciepło przywitany na spotkaniu z wyborcami w Witnicy (woj. lubuskie). – Komunistyczny prokurator jest twarzą Prawa i Sprawiedliwości w parlamencie. To hańba! – powiedział uczestnik spotkania do polityka "dobrej zmiany". Tuż po spotkaniu do mężczyzny podszedł patrol policji i go wylegitymował.
Wymiana zdań miała później swoje konsekwencje. Tuż po spotkaniu z wyborcami do mężczyzny, który wytknął Piotrowiczowi komunistyczną przeszłość, podszedł policyjny patrol i go spisał.
To nie pierwszy raz, kiedy Piotrowicz zostaje skrytykowany podczas spotkania z wyborcami. W Pyrzycach przypomniano byłemu prokuratorowi, że wydawał wyroki na opozycjonistów. Poseł PiS został nazwany "oprawcą". Na transparentach, które mieli ze sobą mieszkańcy Pyrzyc, widniały hasła: "Towarzysz Piotrowicz", "Pycha i szmal".
Także i spisywanie przez policję po spotkaniach z politykami PiS nie są wcale niczym nowym. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu na spotkaniu z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim w Sanoku (woj. podkarpackie) jedna z uczestniczek spotkania chciała zadać pytanie o protest niepełnosprawnych w Sejmie. Później, już na ulicy, została wylegitymowana przez policjanta, który przyznał, że zrobił to na polecenie przełożonych.
źródło: TVN24