Nagły zwrot w sprawie podpalenia biura Beaty Kempy. Śledczy: sprawca powinien być leczony
Prokuratura zmieniła stanowisko ws. grudniowego podpalenia biura poselskiego Beaty Kempy w Sycowie. Biegli stwierdzili, że sprawca jest niepoczytalny i powinien być leczony. Wniosek trafił do sądu, prokuratura chce umorzenia postępowania – podaje "Gazeta Wrocławska".
Sebastiana K. z Sycowa zatrzymano po dwóch dniach. Krzyczał wówczas, że nienawidzi PiS. Podczas przesłuchań mówił, że chciał zmuszenia władz do odstąpienia od zmian w sądownictwie.
Zdarzenie miało w centrum Sycowa, rodzinnego miasta Beaty Kempy, na Dolnym Śląsku. Tuż przy rynku, gdzie nawet w nocy teoretycznie mogli kręcić się ludzie. Wtedy jednak nikogo w okolicy nie było. Ataku na biuro poselskie nie zarejestrował również miejski monitoring, ale włączył się alarm.
źródło: Gazeta Wrocławska