Znalazł się poseł, który odważył się "podsiąść" Kaczyńskiego. Skorzystał z nieobecności prezesa

Bartosz Świderski
To jest to słynne miejsce, gdzie Jarosław Kaczyński zaczytywał się w "Atlasie kotów" podczas głosowań. To stąd ruszył "bez żadnego trybu", aby rzucić poważne oskarżenia w kierunku opozycji. Wydawałoby się, że dla wszystkich jest jasne, że ten fotel należy do prezesa PiS i kropka. Tymczasem w szeregach Prawa i Sprawiedliwości znalazł się taki poseł, który skorzystał z nieobecności szefa i usiadł w jego fotelu. Mało tego – z gestykulacji wynika, że instruował szefa klubu Ryszarda Terleckiego.
Fotoreporterowi Sławomirowi Kamińskiemu udało się uchwycić moment, gdy w ławie poselskiej na miejscu prezesa PiS zasiadł kto inny. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fotoreporterowi Sławomirowi Kamińskiemu udało się uchwycić moment, jak podczas wieczornych głosowań coś wyraźnie ubawiło parlamentarzystów PiS z trzeciego rzędu. Znacznie istotniejsze jest jednak to, co widać w rzędzie pierwszym. Otóż tam gdzie zazwyczaj zasiada prezes PiS Jarosław Kaczyński, tym razem można dostrzec posła Waldemara Andzela.