"Proszę się rozebrać, w końcu mogę to powiedzieć". Prokuratura bada sprawę wykładowcy z Oświęcimia – mocne oskarżenia
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", dr Witold Z., pracownik Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu, zwracał się dwuznacznie do studentek. Kiedy otrzymał m.in. pytanie o formę zaliczenia przedmiotu, miał odpowiedzieć, że "lubi dziewczyny w legginsach". Kiedy zaś jedna ze studentek weszła do sali wykładowej w kurtce, Witold Z. miał powiedzieć do niej: – Proszę się rozebrać, mogę wreszcie to pani powiedzieć.
Wśród wielu zastrzeżeń, żacy powiedzieli nawet o molestowaniu seksualnym. – Studenci wskazali na kontrowersyjne wypowiedzi doktora, szczególnie wobec kobiet. Zwracał się do nich w sposób dwuznaczny – powiedział "Gazecie Wyborczej" prof. Tomasz Gabryś.
Sprawą Witolda Z. zajmie się prokuratura. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie kontrowersje wzbudziła sprawa prof. Uniwersytetu Wrocławskiego, socjologa Piotra Ż. Po ponad 5 latach od postawienia zarzutów sąd uznał, że mężczyzna ani nie gwałcił studentek, ani nie próbował gwałcić, ani też nie składał im seksualnych propozycji. W uzasadnieniu wyroku przyznano, że oskarżenia wobec wykładowcy zostały spreparowane przez kobietę, która chciała ukryć zdradę przed swoim partnerem.
źródło: "Gazeta Wyborcza"