Frans Timmermans jedzie do Polski z całym arsenałem złych wieści. PiS może liczyć tylko na jedno małe ustępstwo

Piotr Burakowski
Rząd Prawa i Sprawiedliwości stanie niedługo przed nie lada wyzwaniem. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans odwiedzi na początku przyszłego tygodnia Warszawę, ale nie będzie miał zbyt dobrych informacji dla PiS. Bruksela nie zamierza bowiem łagodzić presji za naruszenia przez Polskę zasad praworządności – podaje Politico. Możliwe jest jednak jedno ustępstwo.
Frans Timmermans chce kolejnej procedury dyscyplinującej wobec Polski. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Frans Timmermans przekazał członkom Komisji, że Polska nie dokonała odpowiednich zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Dlatego proponuje rozpoczęcie kolejnej procedury dyscyplinującej, która została przewidziana w art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Tym samym 26 czerwca ministrowie do spraw Unii Europejskiej postawią zarzuty wobec Warszawy, lecz szansę na odpowiedź dostanie polski rząd. W kolejnym etapie kraje członkowskie mogłyby zadecydować o kontynuowaniu procedury, której finał to pozbawienie Polski prawa głosu w Brukseli.

Według Politico Frans Timmermans powiadomi jednak rząd o możliwym wycofaniu z Trybunału Sprawiedliwości pozwu w sprawie ustawy o sądach powszechnych.


Przypomnijmy, że w nowym budżecie unijnym znalazł się mechanizm wiążący wypłatę funduszy europejskich z praworządnością i niezależnością sądownictwa, z którymi w Polsce nie jest najlepiej, odkąd rządzi PiS. – Kto nie zamierza szanować ani prawa, ani na naszego demokratycznego stylu życia, ten nie powinien żyć w Europie – tak renesans prawicowych populistów – głównie w Polsce i na Węgrzech – komentowała na łamach niemieckiego "Der Spiegel" unijna komisarz ds. sprawiedliwości Věra Jourova. Wiadomo już, że z unijnego budżetu Polska otrzyma znacznie mniej pieniędzy: wyliczenia ministerialne wskazują na 10 proc. mniej dla Polityki Spójności i o 15 proc. mniej dla Wspólnej Polityki Rolnej. Mamy więc do czynienia z dużymi cięciami na dwa najważniejsze programy.

źródło: Politico