Frans Timmermans jedzie do Polski z całym arsenałem złych wieści. PiS może liczyć tylko na jedno małe ustępstwo
Rząd Prawa i Sprawiedliwości stanie niedługo przed nie lada wyzwaniem. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans odwiedzi na początku przyszłego tygodnia Warszawę, ale nie będzie miał zbyt dobrych informacji dla PiS. Bruksela nie zamierza bowiem łagodzić presji za naruszenia przez Polskę zasad praworządności – podaje Politico. Możliwe jest jednak jedno ustępstwo.
Według Politico Frans Timmermans powiadomi jednak rząd o możliwym wycofaniu z Trybunału Sprawiedliwości pozwu w sprawie ustawy o sądach powszechnych.
Przypomnijmy, że w nowym budżecie unijnym znalazł się mechanizm wiążący wypłatę funduszy europejskich z praworządnością i niezależnością sądownictwa, z którymi w Polsce nie jest najlepiej, odkąd rządzi PiS. – Kto nie zamierza szanować ani prawa, ani na naszego demokratycznego stylu życia, ten nie powinien żyć w Europie – tak renesans prawicowych populistów – głównie w Polsce i na Węgrzech – komentowała na łamach niemieckiego "Der Spiegel" unijna komisarz ds. sprawiedliwości Věra Jourova. Wiadomo już, że z unijnego budżetu Polska otrzyma znacznie mniej pieniędzy: wyliczenia ministerialne wskazują na 10 proc. mniej dla Polityki Spójności i o 15 proc. mniej dla Wspólnej Polityki Rolnej. Mamy więc do czynienia z dużymi cięciami na dwa najważniejsze programy.
źródło: Politico