TVP pozbyła się pracownika za festiwalową piosenkę "Siła kobiet". Kuriozalne tłumaczenie stacji

Piotr Burakowski
Festiwal w Opolu jeszcze nie wystartował, ale już wzbudził ogromne kontrowersje. TVP zerwała umowę z członkiem Rady Artystycznej festiwalu w Opolu. Wszystko dlatego, że piosenka "Siła kobiet" zespołu Girls On Fire została zakwalifikowana do koncertu Debiuty, a wywołała już prawdziwe oburzenie. Środowiska konserwatywne donosiły wcześniej o promocji aborcji i Czarnych Protestów, o skandalicznej decyzji Rady Artystycznej Festiwalu Opole 2018.
TVP pod przewodnictwem Jacka Kurskiego zwolniła pracownika za piosenkę "Siła kobiet". Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W internecie pojawiła się nawet petycja w sprawie wykluczenia zespołu z festiwalu. Podpisało się pod nią ponad 20 tys. osób. Autorzy petycji przekonują, że "Siła kobiet" to "oficjalnych hymn 'czarnych marszów', na których promuje się zabijanie nienarodzonych dzieci na życzenie i kpi z chrześcijaństwa".

Telewizja Polska poinformowała, że Rada Artystyczna festiwalu w Opolu oceniała jedynie wartość artystyczną utworu, nie zaś teledysk, który wywołał największe emocje. "W opinii Biura Prawnego Telewizji Polskiej sam tekst oraz warstwa muzyczna piosenki 'Siła kobiet' nie stoją w sprzeczności z przepisami ustawy o radiofonii i telewizji, nie naruszają innych praw, ani nie obrażają niczyich uczuć" – poinformowało centrum prasowe TVP.
Teledysk do utworu "Siła kobiet".
Tak aby nie wzbudzać niepotrzebnych kontrowersji
"Od swoich pracowników wszakże Telewizja Polska oczekuje wyjątkowej wyobraźni, wrażliwości i wnikliwości, tak aby nie wzbudzać niepotrzebnych kontrowersji i nie dawać nikomu asumptu do kreowania negatywnych emocji. Dlatego TVP rozwiązała umowę z pracownikiem, który delegowany do Rady Artystycznej Festiwalu nie dołożył należytej staranności, by zapobiec zaistniałej sytuacji" – zaznaczono jednak w komunikacie.


Przypomnijmy, że na TVP posypały się gromy za piosenkę "Siła kobiet". – Wydaje mi się, że telewizja publiczna, która z założenia i deklaracji nawiązuje do wartości konserwatywnych, nie powinna w żaden sposób promować tego typu występów. Mnie się to po prostu kłóci i widzę tu dysonans – powiedział naTemat Wojciech Sumliński, prawicowy publicysta. – Należy potraktować to jako epitety i prowokację, a nie troskę o wartości artystyczne. Jeżeli obejrzy pani teledysk, zobaczy pani, że nie ma on nic wspólnego z zarzutami, które są stawiane. To historia kobiet, ich problemów na świecie, a nie propaganda aborcji. Nikt nie kpi z wartości chrześcijańskich – odpowiedział na zarzuty pod adresem piosenki menadżer Girls on Fire Andrzej Marzec.

Transmisja z opolskiej imprezy rozpocznie się w piątek (8 czerwca) w TVP1 i TV Polonia o godz. 19:55.