"Wymazują nas!". Wygrały konkurs w Opolu, teraz opowiadają, czego nie pokazano w TVP

Bartosz Godziński
Telewizja Polska po wejściu "dobrej zmiany" nie słynie z obiektywizmu i rzetelności materiałów. Do pełnego pakietu manipulacji możemy teraz dołączyć "gumkowanie" festiwalu w Opolu. Nasi potomkowie będą mieli problemy z ustaleniem, który zespół wygrał konkurs Debiuty w 2018 roku. W "Wiadomościach" nie było o tym mowy, Jacek Kurski "zapomniał" o nich wspomnieć w poście na Twitterze, a jeden z nagranych materiałów w ogóle nie został wyemitowany. – Tak, ta piosenka jest niewygodna w dzisiejszym świecie. Uwiera! – mówią w rozmowie z naTemat Girls On Fire.
Zespół zdobył Karolinkę - nagrodę główną konkursu Debiutów Opolu. Trudno jednak znaleźć informację o tym na stronie TVP Fot. Krzysztof Wilma / Girls On Fire
"Siła kobiet" w wykonaniu Girls On Fire zwyciężyła w konkursie Debiutów na 55. festiwalu w Opolu. Zgodnie z tytułem: ma niebywałą moc. Przed imprezą doprowadziła do ogromnej awantury, a nawet zwolnienia pracownika TVP. Po konkursie obecność dziewczyn jest z niego skutecznie wymazywana. O kontrowersyjnych kulisach tegorocznego festiwalu rozmawiam z Joanną Cholewą, Martą Dzwonkowską i Moniką Wiśniowską-Basel.

Pierwsze, najważniejsze pytanie: jak macie wrażenia po tegorocznym festiwalu w Opolu?

Nie da się ukryć i myślimy, że było to widać, że byłyśmy ogromnie zaskoczone. Mówimy to zupełnie bez kokieterii, lecz w całym kontekście tego występu. Nie spodziewałyśmy się tej nagrody, a z rozmów zakulisowych dowiedziałyśmy się, że jury przyszło i oceniło nasz poziom artystyczny, nie wiedząc o żadnej aferze. Bardzo miło nam było to słyszeć.
Od lewej: Monika Wiśniowska-Basel, Marta Dzwonkowska, Joanna CholewaFot. Grzegorz Cholewa / Girls On Fire
Faktycznie zwycięzcy różnych konkursów zawsze mówią, że zupełnie się tego nie spodziewali. Jednak w waszym przypadku to rzeczywiście była ogromna niespodzianka. I wcale nie chodzi tu o jakość wykonania czy samą piosenkę, ale całą awanturę przed festiwalem. Myślałyście wtedy o rezygnacji z występu?


Nie, podjęłyśmy decyzję o zgłoszeniu, bo festiwal od lat był szanowany i miał swoją rangę. Dla takiego zespołu jak my, to zawsze prestiż, szansa i nobilitacja do dalszego rozwijania się i pokazania szerszej publiczności. Wszystko co się później wydarzyło, było zgodne z regulaminami, niezależna rada wybrała nas do konkursu Debiutów, który zresztą potem wygrałyśmy. Na żadnym z etapów nie było więc mowy o rezygnacji, nie przestraszyłyśmy się petycji, a telewizja nie miała przecież powodów do wyrzucenia nas, bo to piosenka, a nie teledysk, startowała w konkursie.

A jak wytłumaczycie wszystkim konserwatystom i skrajnej prawicy, że wcale nie promujecie komunizmu, mordowania dzieci i nie jesteście satanistkami, bo i takie zarzuty się pojawiły?

Niestety prawicowe i katolickie media dokonały niczego innego, jak manipulacji. Jeśli teledysk jest jakąś wypowiedzią artystyczną, to nie można wyciągać dwóch czy trzech kadrów i na ich bazie tworzyć historię, która nie miały miejsca i oskarżać nas o propagowanie różnych treści. W teledysku pokazałyśmy symboliczny przekrój losów kobiet na całym świecie. Jest faraonka, pierwsza kobieta, która przebiegła maraton, pierwsza, która poleciała w kosmos.
Girls On Fire - "Siła kobiet" - teledysk YouTube
W jednej scenie jest symboliczna postać, która zostaje uderzona, bo "zupa była za słona". Pojawił się więc zarzut, że zniechęcamy kobiety do ich roli w domu. Halo! Każda kobieta (i mężczyzna) zajmują się domem, gotowaniem, sprzątaniem, ale odróżnijmy to od przemocy domowej. Podobnie jak wyciąganie scen z Czarnego Protestu, kiedy to kobiety w Polsce poczuły się zagrożone zaostrzaniem ustawy aborcyjnej. Nasz teledysk nakręciłyśmy reportersko, by opisać wydarzenia, które naprawdę miały miejsce, ale ujęłyśmy to w artystyczny sposób, celowo zagrała w nim aktorka, aby pokazać "everywoman".

Piosenka była śpiewana na strajkach, bo kobiety ją poczuły i niosły na ustach w tej czy innej intencji. W oświadczeniu pisałyśmy, że nie jesteśmy w żadnej partii. Prywatnie mamy własne opinie, ale jako zespół nie identyfikujemy się z żadnym ruchem. Wtedy pojawiły się głosy z lewicy, że wypieramy się feminizmu. Nic podobnego! Nam głównie chodzi o to, by ludzie przestali myśleć schematami, że albo jesteś z nami, albo przeciwko nam. Jesteśmy zespołem muzycznym, który działa od lat.
Girls On Fire - Droga do finału "X Factor" YouTube
A jesteście na scenie od 5 lat, bo wtedy też uczestniczyłyście w programie "X Factor".

Tak, dostałyśmy się do ścisłych finałów i tam właśnie zaczęła się "Siła kobiet". To było nasze pierwsze zetknięcie z show-biznesem, pracowałyśmy ciężko. W jednym z ostatnich odcinków bardzo obraził nas Kuba Wojewódzki. Zrobił to w seksistowski sposób, na oczach milionów osób. Zażądałyśmy przeprosin, które dostałyśmy jedynie od ekipy produkcyjnej. Nikt nie wiedział, że się postawiliśmy. Paradoksalnie po kilku latach zakopałyśmy topór z Kubą, sfotografował się nawet z naszą płytą.

To pokazuje, że się nie dajemy, jesteśmy wierne naszym poglądom i ideałom. Złość przelałyśmy na papier, napisałyśmy "Siłę kobiet". Płytę wydałyśmy same, z własnych zarobionych na koncertach pieniędzy, to też wyraża naszą determinację.

I jakby tego było mało, dalej macie pod górkę. TVP i Jacek Kurski przemilczeli wasze zwycięstwo w Opolu. W jaki sposób?





Ciężko pracujemy od dawna, zaraz po naszej rozmowie biegniemy na plan zdjęciowy, nagrywamy nowy klip związany z piłkarskim mundialem. Wygrałyśmy też środki na nagranie kolejnej płyty. Hejty bynajmniej nie sprawiły, że zamkniemy się teraz w domu. Wręcz przeciwnie.

W przyszłym roku będziecie znów starać się wystąpić w Opolu?

Nie mamy pojęcia, o co się będziemy starać w przyszłym roku i jaka będzie nasza sytuacja. Nasz menadżer, Andrzej Marzec, to legenda w branży, to on sprowadzał do Polski takie gwiazdy jak np. The Cure, Depeche Mode, Metallica. Współpracujemy z nim, on zajmuje się organizacją koncertów, a my zamykamy się w studio, nagrywamy teledyski i planujemy występować jak najwięcej! Nie osiadamy na laurach, a tegoroczny festiwal z pewnością otwiera nam wiele drzwi na inne imprezy muzyczne w Polsce.