PiS w Elblągu przebiło wszystkich. Miasto staje się pionierem? Bo takiego "programu+" chyba jeszcze nigdzie nie było

Katarzyna Zuchowicz
Mamy 500+, Mieszkanie+, teraz doszła wyprawka 300+. Niektórzy żartują o propagandzie+, pewnie można by wymieniać jeszcze inne skojarzenia, bo hasło "plus" nagle zaczęło robić zawrotną karierę. Tak wielką, że w Elblągu radni PiS wymyślili program "Elblążanin+". Czegoś takiego w Polsce lokalnej chyba jeszcze nie było. Sam prezydent miasta mówi o kiełbasie wyborczej PiS. Zobaczcie, jak to tam wygląda.
Sesja Rady Miasta Elbląg, na której przegłosowano program "Elblążanin plus". Fot. Screen/https://youtu.be/bvR4Hp_908E
Lokalne media żyją tematem od kilku dni. Kampania wyborcza przed wyborami samorządowymi jeszcze nie ruszyła, ale po tym, co zrobili politycy PiS, wielu mieszkańców nie ma złudzeń. – Kampania poszła! – komentuje w rozmowie z naTemat radny SLD.

Andrzej Tomczyński jest mocno wzburzony, rzuca ostre słowa i przeprasza za swoje emocje. – To głupota. Tu nie ma żadnego programu, to fikcja! To zlepek czegoś, nad czym nie było żadnych konsultacji społecznych. Tam nie ma nic! PiS po prostu wykorzystuje sytuację, by pokazać, jak jest wrażliwy społecznie – mówi.


"To kpina z mieszkańców"
Sytuacja przed wyborami samorządowymi wszędzie zaczyna być gorąca. I widać ją również w Elblągu. Układ sił w Radzie Miasta jest taki, że radni PiS mają większość. Na 25 osób ich jest 13. I to oni zwołali nadzwyczajną sesję Rady, na której przegłosowali "Elblążanina+". – Można powiedzieć, że sami sobie przegłosowali, bo oprócz jednej niezależnej radnej, reszta radnych wstrzymała się od głosu – mówi nam lokalny polityk. Na sali nie było prezydenta miasta.

Witold Wróblewski ostro potem skomentował poczynania PiS podczas konferencji prasowej. – Kampania wyborcza zaczęła się już na całego. Radni Klubu PiS fundują sobie kampanię wyborczą za pieniądze z budżetu miasta. Zapowiada się wyścig przedwyborczy w rozdawnictwie, który skutkować będzie destabilizacją finansów budżetu miasta – mówił prezydent. Powiedział też, że "półstronicowy tekst napisany na kolanie to kpina z mieszkańców naszego miasta". Jego rzeczniczka przesłała nam poniższe nagranie:
MiastoElblag
"Celem programu jest wspieranie rodzin, samotnych..."
Co zakłada "Elblążanin+"? To pakiet różnych zniżek dla mieszkańców rozłożonych w czasie. Na lokalnych portalach już pojawił się harmonogram, co i kiedy ma być wprowadzane. Na pierwszy plan, od września, idzie obniżka cen biletów komunikacji miejskiej. Według Marka Pruszaka, przewodniczącego Rady Miasta z PiS, 600 tys. zł przeznaczone na ten cel zostały już zapisane w budżecie miasta. Na inne cale mają się pojawiać stopniowo. A te zakładają m.in. (cytujemy za elblag24.pl) :

• Zwiększenie liczby miejsc w żłobkach na terenie Elbląga
• Wprowadzenie bezpłatnych i ulgowych biletów wstępu do Centrum Rekreacji Wodnej Dolinka
• Zwiększenie wysokości stypendiów sportowych i artystycznych dla młodych uzdolnionych elblążan

W Elblągu słychać jednak głosy, że aby obniżyć ceny biletów, wcale nie trzeba wprowadzać specjalnego programu+. Prezydent miasta punktował podczas konferencji prasowej: – Obniżki na ceny biletów chcieliśmy wprowadzić już na kwietniowej sesji. Miały one obowiązywać już od lipca, tak aby w czasie wakacji elblążanie mogli jeździć po obniżonych cenach, ale radni PiS odrzucili tę propozycję.

"Rozdaliby wszystko za darmo przed wyborami", "Chcą zabłysnąć", "Takie standardy z Warszawy przenoszą" – takie komentarze pojawiają się w internecie.
Komentarze mieszkańców.Fot. Screen/Facebook
Choć tych pozytywnych też nie brakuje. Również opozycja założeń samego programu nie krytykuje. – To nie jest tak, że my nie aprobujemy programu Elblążanin+, który ma wspierać mieszkańców, obniżać ceny biletów, ciepła, czy inne rzeczy, które proponują radni PiS. Absolutnie nie. My też wspieramy inicjatywy wspomagające mieszkańców Elbląga. Program jest po prostu nieprzygotowany, nie opisuje szczegółowych celów, nie ma określonych kosztów obciążających budżet miasta. Programu jako takiego nie ma, są tylko hasło i ogólne założenia, które umieszczone są na niepełnej stronie zeszytu – mówi naTemat Małgorzata Adamowicz, wiceprzewodnicząca Rady Miasta (PO).

Dodaje, że to nie jest tak, że program objawił się nagle: – Radni PiS mówili o nim już pod koniec roku 2017.

O ten moment właśnie chodzi. O swoistą replikę rządowych programów. O brak konkretów. Brak konsultacji. Również o to, że PiS – mając większość – obliguje prezydenta, by na wszystkie pomysły znalazł teraz pieniądze. – W środku roku budżetowego to nie jest takie proste. Na pewno w podtekście są wybory i nie ma się co łudzić. Moment wprowadzania tego programu świadczy w 100 procentach o tym, że jest to początek kampanii wyborczej – zauważa radny Piotr Derlukiewicz (PO).

– Jeśli będziemy wszystko obniżać, to skąd brać na opłaty? To nie trzeba będzie dopłacać do komunikacji miejskiej 20 mln tylko może 60? – zastanawia się Andrzej Tomczyński.
TRUSO TV
"Chwalą się, że to ich pomysł"
Tym bardziej, że jak powtarzają nasi rozmówcy, PiS mocno podkreślał podczas sesji, że to on wymyślił ten program. Jakby oczekiwał, że cała chwała spadnie potem na niego.

– Można powiedzieć, że to jest program dla Elblążan, żeby żyło im się lepiej, lżej, taniej, aby zostawali w naszym mieście. Ale traktujemy go jak program wyborczy PiS. Pan przewodniczący sam powiedział, że to jest program PiS i nie powinniśmy czuć się współuczestnikami realizacji tego projektu nawet jeśli damy swoje propozycje – opowiada Małgorzata Adamowicz.

Podkreślanie, że jest to program PiS, wybrzmiewało też na sesji. Wiceprzewodnicząca Rady Miasta: – Chyba coś jest nie tak. Jeśli chcemy zrobić coś wspólnie dla miasta, to zróbmy. Nawet jeśli to oni będą inicjatorami. Dlaczego nie?

Ale, jak się okazuje, tak się chyba teraz nie da.