Adam Małysz broni kadry Nawałki i krytykuje polskich kibiców. "Nagle znajduje się tysiąc ekspertów"
Adam Małysz to utytułowany sportowiec, który w swojej karierze przeżył wzloty i upadki. Dlatego jego spojrzenie na grę reprezentacji podczas mundialu jest zupełnie inne niż większości kibiców. Obecny dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim przyznaje, że doskonale wie, co czują piłkarze i dodaje, że "nie da się bez przerwy być w najwyższej dyspozycji".
Adam Małysz przed laty sam stanął w obliczu krytyki. Po tym, jak skoczek zdobył trzy tytuły najlepszego zawodnika sezonu, zajął następnie 12. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tak na utytułowanego sportowca spłynęła fala negatywnych opinii.
Przypomnijmy, że Polska katastrofalnie zagrała dwa mecze podczas mundialu. Najpierw reprezentacje przegrała z Senegalem 2:1, później zaś nasi piłkarze przelali czarę goryczy meczem z Kolumbią. Podczas jego trwania Polakom strzelono trzy bramki, a nasza drużyna nie strzeliła ani jednej. Pozostał jeszcze tylko "mecz o honor" z Japonią, którego transmisja odbędzie się w czwartek 28 czerwca o godz. 16:00.
Wygląda jednak na to, że kibice nie są nim już specjalnie zainteresowani. Rozczarowanie okazało się zbyt wielkie. I tak na przykład w Swarzędzu zlikwidowano strefę kibica, bo mieszkańcy przekonywali, że nie zamierzają oglądać ostatniego meczu Polaków na mundialu. – Nawet zwycięstwo w tym spotkaniu nie zmaże plamy, jaką daliśmy – przyznał w rozmowie z TVP Sport Kamil Glik.
źródło: WP Sportowe Fakty