"Kilkanaście trudnych godzin". Morawiecki pisze o kulisach szczytu UE, ale chyba coś mu umknęło
Premier Mateusz Morawiecki pisze o tym, jakby to był sukces jego rządu. O roli Donalda Tuska nie wspomina ani słowem – a przecież obaj politycy w tej kwestii mówili właściwie jednym głosem. W piątek nad ranem przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie dalszej polityki wspólnoty w kwestii migrantów. Znika to, co i tak było fikcją - przymusowa relokacja uchodźców.
"Porozumienie dobre dla Polski i całej Unii"