Ach, co to był za mecz! Jeden z głównych faworytów mundialu jedzie do domu

Paweł Kalisz
Messi i jego koledzy z drużyny żegnają się z mundialem. Wielokrotni mistrzowie świata nie dali rady dziś pokonać reprezentacji Francji i w 1/8 finału ulegli trójkolorowym 3:4. Messi i jego koledzy z drużyny mogą pakować walizki.
Francja pokonała Argentynę i przechodzi do ćwierćfinału mistrzostw świata. Argentyńczycy wracają do domu. Fot. Screen / TVP
Emocji w Kazaniu dziś nie zabrakło. Jako pierwszy bramkę strzelił z rzutu karnego francuski napastnik Griezmann. Niewiele brakowało, żeby po 18 minutach było dwa do zera, bo znów francuski zawodnik był faulowany w obrębie pola karnego. Tym razem jednak sędzia odgwizdał rzut wolny, wykonywany tuż przed linią 16 metrów. Strzał Griezmanna jednak tym razem był bardzo niecelny. Gdy wydawało się, że drużyna Francji kontroluje mecz, Argentyńczyk Angel di Maria dość niespodziewanie strzelił przepiękną bramkę. Na przerwę obie drużyny zeszły do szatni przy wyniku 1:1.


Po przerwie do ataku ruszyli Argentyńczycy i nie trzeba było długo czekać, aż Mercado strzelił bramkę. To jednak nie załamało Francuzów, którzy dość szybko odpowiedzieli i w 57. minucie było już 2:2. Kilka minut później 3:2, a później 4:2 dla Francji. Argentyńczycy do końca próbowali wyrównać, ale zabrakło im czasu. Strzelili jeszcze trzecią bramkę w drugiej minucie doliczonego czasu. Czwartej już nie dali rady i wracają do domu, dla nich mundial się skończył.