Biskup Pieronek ostro o PiS. "Dotarliśmy do końca, to dyktatura"

redakcja naTemat
– Nie jest to co prawda dyktatura formalna i zadekretowana, ale ma jej wszystkie cechy. Władza gnębi opozycję, chce pozbawić ludzi słusznych przekonań, a zaszczepić takie, które pasują do ich pojęć – przekonuje biskup Tadeusz Pieronek.
Biskup Tadeusz Pieronek ostro o rządach PiS Fot. Jakub Porzycki / AG
Bp Pieronek w rozmowie z portalem wiadomo.co ocenia, że usunięcie I Prezes Sądu Najwyższego i zmiany w SN to kulminacyjny punkt "procesu dewastacji polskich sądów".

– 3 lipca był dniem tragicznym. Co więcej, połączonym z nachalnym stwierdzeniem, że wszystko działo się zgodnie z prawem. Przekonywanie, że zwykłą ustawą można zmienić konstytucję, to największa głupota, jaką słyszałem. Państwo demokratyczne bez niezależnych sądów nie istnieje – twierdzi duchowny.

Jak dodaje, od ponad 2 lat podążamy w Polsce drogą do dyktatury. Zaczęło się od dewastacji Trybunału Konstytucyjnego. – Nie może istnieć niezależny system sądownictwa poddany kontroli politycznej. A w tym wypadku władza nad sądami została przekazana w ręce ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Dotychczasowe zapisy ustalone według zasad obowiązujących w państwach demokratycznych zapewniały niezawisłość sędziów i niezależność sądów – komentuje bp Pieronek.


Po co PiS kontrola m.in. nad Sądem Najwyższym? Biskup nie ma żadnych wątpliwości. – Sąd Najwyższy decyduje między innymi o ważności wyborów. Zbliża się seria wyborów: samorządowe, europejskie, parlamentarne i prezydenckie. Władza zmienia prawo wyborcze pod dyktando wodza, który zdaje się nie mieć miary w "reformowaniu" państwa – podkreśla.

Źródło: wiadomo.co