Dziwne zmiany w prokuraturze. Aferę GetBack bada nowy zespół śledczych
Trwa przedziwna roszada prokuratorów badających aferę GetBack, a opozycja nabiera coraz większych podejrzeń, że albo politycy PIS chcą wygumkować macierzystą partię z tej afery, albo Zbigniew Ziobro zbiera haki na Mateusza Morawieckiego.
Delegowani na łasce przełożonych
W maju Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski powołał w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie specjalny zespół prokuratorów do prowadzenia śledztwa dotyczącego GetBack. Obecnie dochodzenie prowadzi pięciu prokuratorów. Wszyscy są delegowani do Prokuratury Regionalnej w Warszawie ze stołecznej Prokuratury Okręgowej.
O delegowaniu prokuratorów pisaliśmy już wcześniej w naTemat. To metoda udoskonalona przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę, dzięki której można próbować ręcznie sterować toczącym się śledztwem. Prokuratorzy w każdej chwili mogą zostać odwołani do macierzystych jednostek. Lub też awansować, jeśli "góra" będzie z ich pracy zadowolona.
Inna koncepcja śledztwa
Afera GetBack porównywana jest do afery Amber Gold oraz do SKOK-ów i działalności finansowej instytucji w symbiozie z władzą. Kontekst finansowy i polityczny afery GetBack może być bardzo groźny dla PiS. Nic dziwnego, że partia rządząca robi wszystko, by umniejszyć wagę afery i zminimalizować straty.
źródło:]"Gazeta Wyborcza"