5 najciekawszych faktów ze szczytu NATO. Duda w końcu spotkał się z kimś ważnym

Kamil Dachnij
W środę przywódcy państw NATO zebrali się na corocznym szczycie Sojuszu w Brukseli, który potrwa do czwartku. Atmosfera wokół spotkania od samego początku nie jest jednak najlżejsza. Głównym powodem jest postawa Donalda Trumpa. To właśnie z jego osobą związane są najciekawsze fakty wokół szczytu NATO.
Prezydent Andrzej Dudę miał okazję porozmawiać z Donaldem Trumpem na szczycie NATO. Fot. Krzysztof Sitkowski / KPRP
Duda wreszcie spotkał się z kimś ważnym
Kontrowersyjna ustawa o IPN wywołała poważny kryzys nie tylko w relacjach polsko-izraelskich. Jak się szybko okazało, ucierpiały też mocno stosunki między naszym krajem a USA. Wystarczy przypomnieć słynną notatkę, którą ujawnił Onet. Wynikało z niej, że spotkania na najwyższym szczeblu Polski z USA zostały zawieszone.




Trump krytykuje Niemcy
Można powiedzieć, że póki co szczyt NATO to show Trumpa. W czasie spotkania z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w środowy poranek amerykański prezydent w przewidywalny dla siebie sposób skrytykował kraje sojusznicze za zbyt niskie wydatki na obronność.

Dostało się przede wszystkim Niemcom. – Niemcy mogłyby podnieść wydatki obronne natychmiast, zamiast tego płacą miliardy dolarów Rosji, a my je musimy chronić – powiedział.

Niemiecka minister obrony narodowej, Ursula von der Leyen oznajmiła, że jej kraj jest już praktycznie przyzwyczajony do krytycznych uwag prezydenta Trumpa pod swoim adresem. Dodała, że radzą sobie z tym.

Do oskarżeń prezydenta USA odniosła się również kanclerz Angela Merkel. Oświadczyła, że Berlin "robi wiele dla NATO", zaznaczając, że Niemcy są na drugim miejscu pod względem wielkości sił wydzielanych do operacji Sojuszu. I jak dodała, liczy na kontrowersyjne dyskusje w czasie szczytu.

Spór o Nord Stream 2


Sprzeciw Trumpa może mocno wpłynąć na ostateczny los projektu, który jego zdaniem czyni Niemcy "zakładnikami Rosji".

Tusk upominał Trumpa, ale Trump swoje
Wiele się mówiło o bezpośrednim apelu, który wygłosił we wtorek Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. – Drogi prezydencie, Ameryka nie ma i nie będzie mieć lepszego sojusznika od Europy. Droga Ameryko, doceniaj swych sojuszników, bo nie masz ich aż tak wielu – powiedział Tusk.

Już przed szczytem NATO podkreślano, że to właśnie od Trumpa będzie zależeć nie tylko atmosfera w Sojuszu, ale także bezpieczeństwo Europy. Jednak Trump nic sobie nie zrobił ze słów m.in. Donalda Tuska i pozostaje agresywny w swojej retoryce.

Już jadąc do Brukseli za pośrednictwem Twittera komunikował, że Stany Zjednoczone wydają na obronność najwięcej spośród krajów sojuszu, co jest "nie fair w stosunku do podatników USA". Ten ton krytyki kontynuuje na szczycie.

Rosja liczy na fiasko
Na niepowodzenie szczytu NATO liczą zapewne Rosjanie, którzy od dawna chcą ograniczenia działania Sojuszu. Minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu, w wywiadzie dla włoskiej gazety „Il Giornale” wyraźnie stwierdził, że jego kraj "będzie się przeciwstawiać neokolonialnej polityce USA polegającej na osłabianiu legalnych rządów w różnych krajach".

W poniedziałek ma odbyć się spotkanie między Władimirem Putinem i Donaldem Trumpem w Helsinkach. Choć wiadomo, co chce osiągnąć prezydent Rosji, to sytuacja jest zgoła odmienna w przypadku Trumpa. Wiele zależy od tego, co zostanie postanowione na szczycie NATO.