Biedroń odleciał? Po tym wywiadzie opozycja mówi, że zabrakło mu pokory

Tomasz Ławnicki
"Grunt to mieć w sobie pokorę" – w ten sposób słowa Roberta Biedronia w wywiadzie dla RMF FM skomentował Borys Budka. Podobnych ocen na Twitterze znalazło się co nie miara. Krytyka na prezydenta Słupska spadła w związku z tym, jakie zasługi sobie przypisał i jak mówił o swoich planach na przyszłość.
Robert Biedroń znalazł się pod ostrzałem krytyki opozycji po wywiadzie, w którym opowiadał o swoich zasługach dla Słupska i planach na przyszłość. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
"Jeśli wystartuję na prezydenta Słupska, to dokończę kadencję, a jeśli nie wystartuję, to będzie znak, że idę w Polskę" – zapowiedział Robert Biedroń w rozmowie z Marcinem Zaborskim w RMF FM. Decyzję w tej sprawie polityk ma ogłosić w najbliższych tygodniach.

Bez skoku w bok
Biedroń stwierdził, że jeśli zdecyduje się ponownie kandydować na prezydenta Słupska i wygra, to na pewno nie przerwie kadencji.
Robert Biedroń

Jeśli wystartuję na prezydenta Słupska, to dokończę swoją kadencję i nie będzie żadnych skoków w bok. Szczególnie, że jeśli bym zrezygnował, to przychodzi komisarz. Komisarz jest z PiS-u, jest przez pół roku w mieście. Nie mogę zrobić tego mieszkańcom mojego ukochanego Słupska, że oddam go w ręce PiS-u.

RMF FM
Biedroń zmiecie?



Zasługi przypisane?


Pytania dotyczące startu w wyborach prezydenckich w licznych wywiadach Biedroń zbywał zaś przypomnieniem, że zamierza ubiegać się o reelekcję w Słupsku, a to jest poważne zobowiązanie wobec mieszkańców. W lutym po raz pierwszy dość otwarcie przyznał, że "Słupsk to za mało".