Wpadka na posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego. Nie poczekano na najważniejszą osobę

Tomasz Ławnicki
Oficjalne uroczystości w 550-lecie polskiego parlamentaryzmu rozpoczęły się od mszy świętej w Archikatedrze św. Jana w Warszawie. Później politycy przenieśli się do wynajętego za milion złotych namiotu, ale... nie wszyscy zdążyli na czas. Marszałek Marek Kuchciński nie zaczekał na głowę państwa i rozpoczął posiedzenie bez udziału prezydenta.
Zgromadzenie Narodowe w 550-lecie polskiego parlamentaryzmu. Fot. screen ze strony YouTube.com / Sejm RP
Oglądający te uroczystości w telewizji z pewnością nie od razu spostrzegli, co się dzieje. Marek Kuchciński w namiocie na dziedzińcu Zamku Królewskiego uroczyście uderzył laską marszałkowską o podłogę, obwieszczając, iż Zgromadzenie Narodowe zostało zwołane w celu wysłuchania orędzia prezydenta.