Trzeba wiedzieć kogo bierze się do wyceny. Wkład fundacji Rydzyka w nowe muzeum warty grube miliony
Wkład Fundacji Lux Veritatis w Muzeum "Pamięć i Tożsamość" został wyceniony aż na 88 milionów złotych. Tyle mają być warte amatorskie nagrania wywiadów o ratowaniu Żydów w czasie II Wojny Światowej. Jednak wycena ta budzi bardzo poważne wątpliwości.
Jako najcenniejsze uznano współczesne nagrania wideo zawierające "zgłoszenia o osobach zaangażowanych w ratowanie ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej". Wszystkie rozmowy zostały przeprowadzone w ciągu ostatnich 4 lat. Minutę takich nagrań oszacował na tysiąc złotych, a jest ich łącznie 725 godzin 5 minut i 36 sekund. Łącznie daje to kwotę 43 mln 506 tys. złotych.
W zbiorach jest także ponad 1320 godzin nagrań audio. W tym przypadku minutę wyceniono na 300 zł, co łącznie daje kwotę 23,8 mln złotych. Reszta to drobne pamiątki i eksponaty.
Wycenę jak i samą wartość historyczną zbiorów podważają eksperci. Według nich kwota wyceny jest zawyżona, a wartość historyczna nagrań z osobami, które czasów II Wojny Światowej nie pamiętały lub pamiętały bardzo słabo jest praktycznie żadna.
– Robienie takich rozmów z pokoleniem, które tego prawie nie pamięta i karmione było polityką historyczną, nie ma większego sensu. To fałszowanie źródeł, które mają sens, jeśli dotyczą naocznych świadków. Na początku lat 2000. mogliśmy jeszcze zastać ich przy życiu – stwierdziła w rozmowie z "GW" antropolożka prof. Joanna Tokarska-Bakir.
źródło: wyborcza.pl