Posłanka wwiozła do Sejmu dwie osoby w... bagażniku. Teraz sprawdzany będzie każdy samochód

Mateusz Marchwicki
Środowy protest pod Sejmem zorganizowany przez Obywateli RP i Strajk Kobiet zamienił się w starcia z policją i Strażą Marszałkowską. Co gorsza, jedna z posłanek wpadła na pomysł, aby chcących dostać się na teren Sejmu protestujących, przemycić w bagażniku swojego samochodu. Od tej pory kontrolowane będą wszystkie samochody wjeżdżające na teren parlamentu.
Po wwiezieniu dwóch demonstrantów na teren Sejmu przez Joannę Schmidt, kontrolowane będą wszystkie pojazdy wjeżdżające na teren Sejmu. Fot. Adam Stępień/ Agencja Gazeta
Przepychanki ze służbami porządkowymi pod Sejmem to nic, w porównaniu z pomysłem na który wpadli Liberalni i Społeczni: Ryszard Petru, Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus. Aby umożliwić wejście choć kilku protestujących na teren Sejmu, postanowiono wwieźć ich w bagażniku samochodu.