No to już po Sądzie Najwyższym. PiS przegłosowało ustawę likwidującą trójpodział władzy

Paweł Kalisz
"Demokracja", "hańba" – takie okrzyki rozległy się w salo obrad. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości przy zdecydowanym sprzeciwie opozycji w trybie ekspresowym przegłosowali nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Głosowało zaledwie 258 posłów. Za było 230 posłów, przeciw 24. Czterech wstrzymało się od głosu.
W sejmie było gorąco w piątek od samego rana. Ostatecznie PiS przegłosowało nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W praktyce taki wynik głosowania oznacza przejęcie kontroli przez rząd nad wymiarem sprawiedliwości i de facto złamania konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy.

W Sejmie w piątek od rana było bardzo gorąco. Podczas drugiego czytania projektu nowelizacji ustawy o sądzie Najwyższym Borys Budka mówił o Targowicy i zdradzie Polski. Wielu posłów opozycji mówiło o tym, że ekspresowy tryb, w jakim PiS przepycha ustawę przez Sejm nie ma nic wspólnego z demokracją.










Posłowie opozycji podczas dyskusji dzielili się na dwie grupy. Jedni wyjaśniali, dlaczego nowelizacja ustawy jest zła. Drudzy próbowali apelować do poczucia przyzwoitości posłów PiS. – Dziś wszyscy macie uśmiechniętą gębę Piotrowicza. Ale nie schowacie się za Piotrowiczem. Nie schowacie się za tchórzem Kaczyńskim... – krzyczała Monika Rosa z PO. Terlecki odebrał jej głos.